sobota, 1 października 2011

Japonia #17 Koi-nobori, czyli o dojrzewaniu


Dorastanie to najważniejszy etap w naszy życiu. Najpierw rodzimy się i przez pierwsze kilka lat jesteśmy białą kartą, którą kształtują nasi rodzice, rodzina, dzieci z sąsiedztwa. Później zaczynamy chodzić do szkoły, zderzamy się z różnorodnymi poglądami i charakterami, poznajemy świat. A jeszcze później to od nas
wszystko zależy i sami wybierzemy sobie w pełni świadomie otoczenie w którym jest nam najlepiej.

Na pocztówce widoczne są carp streamery rozpostarte na tle Góry Fuji. Niebieski, zawieszony najniżej należy do pierworodnego syna, czarny do matki dziecka, czerwony do ojca, a te rozpostarte yżej prawdopodobnie do dziadków.. Unoszą się one na wietrze tak jak człowiek unosi się w porywach swego życia. Te ogromne proporce mają symbolizować odwieczną ciężką drogę jaką przemierzamy zmagając się z życiowymi trudami. Wywiesza się je nieprzypadkowo w Kodomo-no-chi, czyli japoński dzień dziecka, ale z przeważającym akcentem Tango-no Sekku, czyli Święta wszystkich chłopców.

Młodzi Japońscy chłopcy mają bowiem wyrosnąć do odważnych, wytrwałych i praworzadnych mężczyzn. A inspirowac ma ich ta oto legenda.
Był sobie karp, który chciał płynąć w górę rzeki, przeskakując wodospad. Starał się bardzo mocno, ale nie mógł sobie poradzić. W końcu bogowie zlitowali się nad karpiem i zamienili go w smoka, który nie tylko wspiął się na wodospad, ale również poleciał do nieba. Opierając się na tej legendzie, Chińczycy obchodzą Święto Smoczych Łodzi, podczas gdy w Japonii, wystawia się koi-nobori. Karp stał się symbolem siły i zdolności pokonywania przeszkód, a więc cech przydatnych chłopcom w życiu.

Ta kartka to ostatnia z koperty kulturowej, którą dostałem na początku mojej przygody z Japonią od Mari.
Tutaj przypominam poprzednie:
   1. Kodomo-no-hi
   3. Jedzenie
   4. Maiko i gejsze
   5. Nowoczesność
Carp streamery były jako drugie

Kolejny etap przygody z japońskimi pocztówkami zamknięty. W odwiecznym boju Polski i Kraju Kwitnącej Wiśni na moim blogu kolejny remis - po 17. 



0 comments:

Prześlij komentarz