środa, 31 sierpnia 2011

Białoruś #5 Białoruskie Dożynki


Białoruś to jeden z tych krajów, które nie posiadają dostępu do morza. Państwo zza naszej wschodniej granicy jest za to prawdziwą oazą naturalnej, nie zniszczonej przez człowieka przyrody. Mimo tego, że zostało dotknięte katastrofą elektrowni w ukraińskim Czarnobylu i część płd-wschodnich obszarów nie jest wykorzystywana, kraj ten może się szczycić swoją fauną i florą. Użytki rolne stanowią ponad 60 procent powierzchni Białorusi, jest już wrzesień, więc dzisiaj o Dożynkach.

Dożynki, czyli Święto Plonów obchodzone są przez wszystkich Słowian. Tradycyjnie urządza się je w pierwszy dzień jesieni, czyli 23 września. Najbardziej uroczyste i największe obchody w Polsce odbywają się na Jasnej Górze w Częstochowie. 
Miało być jednak o Białorusi. U naszych wschodnich sąsiadów Dożynki są świętem centralnym. Szacuje się, że rok temu w takich obchodach w Mińsku wzięło udział 150 tysięcy ludzi. Głównymi bohaterami są przodownicy pracy z kołchozów z całej Białorusi, którzy przepasani okolicznościowymi szarfami maszerują przez miasto i odbiorą nagrody w czterech kategoriach – zbiór ziarna, przygotowanie pasz, hodowla lnu, hodowla zwierząt. W zależności od osiągnięć otrzymują telewizory, lodówki, zestawy domowego, a ci którzy uzyskali najlepsze wyniki wrócą do domu nowymi samochodami.

Poszczególne kołchozy konkurują jednak nie tylko w wydajności pracy. Dożynki są okazją by zaprezentować swój kołchoz od najlepszej strony. Do boju ruszają więc wymyślne stroje, obuwie, lokalne akcenty i atrakcje. Jak na ogromnym jarmarku, którego ochroną zajmuje się 2 tysiące milicjantów, brygady antyterrorystyczne i oddziały do wykrywania środków pirotechnicznych.

Bardzo miła niespodzianka od Aliny.



poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Polska #14 Zlot postcrosserów w Krakowie


Pocztówka od ayuto z lipcowego, krakowskiego zlotu polskich postcrosserów. Takie kartki dodają smaczku postcrossingowi - szczególnie, gdy kojarzy się wszystkich, którzy podpisali się na odwrocie, a z dużą częścią miało się okazję w jakiś sposób wymienić. Jednocześnie jeden z najciekawszych wzorów spośród kartek autorstwa Jana Walczewskiego. I okazja do dowiedzenia się czegoś więcej o Kopcu Kraka i  Święcie Rękawki.

Kopiec Krakusa to mająca 16 metrów wysokości antropogeniczna forma ukształtowania terenu, z lokalizacją na prawym brzegu Wisły. Legenda podaje, że kopiec został zbudowany prze lud po śmierci króla Kraka. 'Narzędziami' do przenoszenia ziemi były rękawy ubrań, stąd nazwa Święto Rękawki. Prawdopodobnie święto to jest dużo starsze niż początki polskiej państwowości. Miało ono charakter Zaduszek wiosennych, wiele wspólnego z pogańskimi Dziadami

Atrakcje związane z obchodami Rękawki czekają na Krakowian i turystów co roku we wtorek po Świętach Wielkanocy. Zmieniają się motywy przewodnie, zmieniają się przybyli widzowie - lecz święto pozostaje niezmiennie.



piątek, 26 sierpnia 2011

Japonia #15 Summer Greetings Card


               Wakacje,  wciąż jeszcze wakacje
                                   (i prze cały wrzesień)
                                   na pewno mam rację
             (drugie wakacje będą aż po jesień)
                                   wakacje będa znów

A w Japonii mają nawet specjalne kartki z wakacyjnymi pozdrowieniami. To jest dopiero pozytywnie nastawiony do świata naród. My wysyłamy kartki na Boże Narodzenie, Nowy Rok, Wielkanoc - oni również, ale tak samo modne są pozdrowienia przesyłane w lipcu za pomocą takich jak ta kartek. A pocztówka przedstawia watermelon, czyli arbuza. W towarzystwie maty bambusowej i wachlarza, żeby nikt
nie miał watpliości skąd kartka pochodzi. Ja przyznam, że miałem. Spojrzałem na arbuza na talerzu i odwróciłem na drugą stronę aby przeczytać od kogo i z jakiego kraju przyszła... No cóż, bywa. Może trochę późno na dodawanie tej kartki, ale patrz piosena/wierszyk wyżej.

I japońskie wakacyjne pozdrowienia: Schochu o mimai moushi agemasu!
Best wishes for the summer season!


środa, 24 sierpnia 2011

Arabia Saudyjska #1 Medyna, Meczet Qba (Proroka)



Ostatnio dzieje się, oj dzieje w Libii. Wcześniej rewolucja miała miejsce w Egipcie i Tunezji. O tych państwach dużo słyszymy w radio, telewizji. Ale czy tak naprawdę sporo o nich wiemy? Państwa arabskie powiązane są wspólnotą języka, kultury, historii, tradycji i religii. Z tego powodu została utworzona Liga Państw Arabskich - organizacja, której zadaniem było jeszcze większe zacieśnienie współpracy politycznej, ekonomicznej i społecznej między tymi krajami. Po drugiej wojnie światowej powstało wiele nowych państw w tym regionie, a celem zakładanej organizacji stało się również zapewnienie równowagi politycznej i zasymilowanie nowych tworów politycznych. Na powstanie Ligi Państw Arabskich niewątpliwie duży wpływ również miał ruch syjonistyczny - potrzebna była jednolita siła przeciwstawna do niego.

Jednym z państw założycielskich Ligi Państw Arabskich, a jednocześnie jedynym, z którego mam do tej pory pocztówkę jest Arabia Saudyjska. Kraj ten, ze stolicą w Rijadzie zawiera takie miasta jak Mekka i Medyna. Każdy z nas wie, jak te dwa ośrodki są ważne dla każdego muzułmanina. Ale chyba nie dla każdego oczywiste jest, że Mekka i Medyna leżą w Arabii Saudyjskiej. Przynajmniej o ile sobie przypominam tego nie uczą w szkołach. A rola Arabii Saudyjskiej w świecie islamu jest ogromna. Jaki więc jest to kraj?

W Arabii Saudyjskiej obowiązuje szariat. Sądy religijne nie zajmują się tutaj tylko sprawami małżeńskimi i dziedziczenia jak w większości krajów tego regionu. W Arabii sprawują one absolutną władzę. Szariat zakłada, że państwo musi dostarczać wszystkiego, co niezbędne jest dla duchowego i fizycznego rozwoju jednostki. Rozwojem i wykładnią szariatu zajmują się ulamowie. I tak według szariatu karą za  kradzież jest ucięcie reki. W Arabii Saudyjskiej, dzięki wysokiemu poziomowi życia i bezpłatnej służbie zdrowia złodziej poddawany jest amputacji ręki ale do końca życia ma darmowa opiekę.
 W Arabii Saudyjskiej główne oparcie znajduje ruch wahhabitów, który dąży do wprowadzenia we wszystkich krajach ortodoksyjnej wersji szariatu, jak również dla Muzułmanów mieszkających w innych krajach.

Można by o tym kraju pisać wiele, ale wypada wrócić do samej pocztówki. Napis na niej głosi Medinah - The Qba Mosque. Jest więc to kartka z Medyny. Qba Mosque to natomiast najstarszy meczet na świecie! Pierwsze kamienie pod podwaliny budowli układał sam wielki prorok Mohamet po opuszczeniu Mekki.
Tutaj znajduje się jego grób, oraz jego córki Fatimy.Groby te sa celem pielgrzymek setki tysięcy muzułmanów.




wtorek, 23 sierpnia 2011

Włochy #2 Parla lentamente, per favore


Kartkę (cartolinę) dostałem od mojej ulubionej Kasi z jej lipcowej wyprawy do Włoch.  Jak widać Kasia zadbała o to, aby znalazły się na niej prawie całe Włochy. A centralne miejsce zajmuje zdjęcie Bazyliki Świętego Piotra, które występując bez tej obwódki z zabytków Italii zakwalifikowane byłoby na pewno na moim blogu do kategorii Watykan. Tak więc Kasia połączyła wszystko w jednym, zapisała moim lubionym drobnym maczkiem cały odwrót kartki i przy okazji nie zbankrutowała na poczcie.

Ale koniec z tymi żartami - kartka mi się podoba niezmiernie. Została zaprojektowana z  dużym wyczuciem dobrego smaku. Z jeszcze większym wyczuciem nadawczyni ją wybrała. Cartolina ta stanowi przekrój przez cała panoramę Włoch. Ciekawe czy w innych państwach też mają takie 'kompendialne' pocztówki. Japonia na przykład próbuje rozwiązania z ciekawą mapcard, ale to jednak nie tego typu kategoria kartek.


A swoją drogą - ktoś potrafi nazwać wszystkie po kolei obrazki? Jest ich bowiem aż szesnaście i niektóre stanowią dla mnie prawdziwa zagadkę.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Japonia 14 Tokyo Tower (Gotochi Card)


Tokyo Tower to wieża telewizyjna. Ma 333 metry i została zbudowana w 1958 roku. Nadaje na 24 kanałach, z których 14 jest analogowych, a 10 cyfrowych. Bardzo niedawno telewizja analogowa w Japonii przestała istnieć - zastąpiła ją w zupełności telewizja cyfrowa. Widać, że my pod tym względem zmierzamy w podobnym kierunku. W Polsce taka zmiana ma się dokonać za 2 lata, a pierwszy etap wdrażania cyfrowych kanałów telewizyjnych czeka nas w październiku. W Japonii natomiast, w ciągu najbliższych 2 lat Tokio Tower zaprzestanie nadawania i zostanie zastąpiona przez Tokyo Sky Tree. Stanie się tak z powodu tłumienia sygnału wysłużonej Tokio Tower przez powstające nieustannie bardzo wysokie budynki.

Tokyo Tower jest też ważnym architektonicznym punktem miasta. Wieża o strukturze kratownicy, inspirowana na słynnej wieży Eiffla, pomalowana na pomarańczowo i biało, by spełnić wszystkie międzynarodowe wymagania bezpieczeństwa ruchu powietrznego na trwałe wpisała się w zabudowę stolicy Japonii. A tuż obok tej największej na świecie wieży nadawczej znajduje się Zojoji Temple - turyści więc zawsze odwiedzają te dwa niezwykłe miejsca 'w pakiecie'.
Na najwyższym piętrze Tokyo Tower (250 metrów) znajduje się specjalne obserwatorium obejmujące zasięgiem tereny aż do Mt. Fuji i Mt. Tsukuba. Można stąd podziwiać całą aglomerację Tokio, a wieczorami oglądać zapierający dech w piersiach widok jaki tworzą światła neonów umiejętnie rozmieszczone na największych budynkach. A takich w Tokio nie brakuje.



niedziela, 21 sierpnia 2011

Polska #13 Tatarak w Grudziądzu


Tą kartkę dostałem w ramach nagrody w loteri filmowej wygranej tak trochę z rozpędu - spodobały mi się jej zasady. Nie byłem bowiem przekonany, czy kartka z kadrem z planu filmowego może przypaść mi do gustu i wzbogacić moją kolekcję. Wypadki potoczyły się jednak inaczej. Doszedłem do wniosku, ze skoro mam pocztówkę, to koniecznie muszę obejrzeć też film. I narodziła się z tego taka oto recenzja. Film jest bowiem niezwykły. I przede wszystkim porusza tak mi bliskie tematy medyczne.A poza tym to kawał dobrego kina, w reżyserii Andrzeja Wajdy.

Moją skromną recenzję 'Tataraku' możecie przeczytać klikając w powyższy link, ale warto i tu również wspomnieć odrobinę o fabule. Jest bowiem dosyć skomplikowana i dzieje się na różnych płaszczyznach. Siła tego filmu tkwi jednak w prostocie. W sposobie ukazywania walki człowieka z nieuleczalną chorobą. W prawdzie bijącej z ust Krystyny Jandy, gdy opisuje śmierć własnego męża.

I jeszcze wypada w tym miejscu podziękować Gosi z Torunia, która tąże pocztówkę mi wysłała a wcześniej odgadując powiązania mocy wszelakich zechciała wyróżnić własnie taką nagrodą w loterii polecony przeze mnie film. Ciekawe, czy sama go obejrzała. Koreański I saw the devil bowiem wyrywa się w pamięci wieloma synapsami nerwowymi...



wtorek, 16 sierpnia 2011

Polska #12 Lublin na starej fotografii

Widok na Kalinę i cerkiew Przemienienia Pańskiego ze wzgórza czwartkowego

Lublin. Mam z tego miasta 12 czarno-białych pocztówek.Wszystkie one pochodzą z serii 'Lublin na starej fotografii', wydanej przez Kurier Lubelski. A moja dwunastka to nagroda w Bardzo trudnej loterii samochodowej. Rzeczywiście łatwo nie było je zdobyć.

W Lublinie nigdy jeszcze nie byłem, z resztą tak jak w całym województwie lubelskim. Ale wszystko jeszcze przede mną. Lublin jest bowiem miastem bardzo ciekawym, a swoją historą sięga VI wieku, będąc tym samym jednym z najstarszych miast osadnictwa w Polsce. Każdy z czasów szkolnych powinien kojarzyć miasto z Unią Lubelską z 1569 roku. Pakt zawarty przez Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie przetrwał do XVIII wieku i okazał się najtrwalszą unią w historii Europy. Była to unia personalna - zakładała rządy jednego monarchy. Wspólne były też sejm, waluta, polityka. Zachowano odrębne urzędy, skarby, wojsko i sądownictwo.

Pocztówki przedstawiają kadry tego miasta z dużo tragiczniejszych czasów. 2 września 1939 roku pierwsze niemieckie samoloty pojawiły się nad Berlinem i zbombardowały miasto. Zaczęły się najtrudniejsze lata w całej historii miasta. Do końca wojny bezpowrotnie zniszczona została duża część miasta, a dzielnica żydowska została całkowicie zniszczona...
Najlepiej oddają to właśnie te pocztówki.



Po lewej wieża ciśnień na Placu Bernardyńskim (obecnie Plac Wolności), po prawej Zniszczona kamienica i czołg przy ulicy Królewskiej. 1944 r

czwartek, 11 sierpnia 2011

Brazylia #2 Elevador Lacerda


Elevador Lacerda and Mercado Modelo by night

Salwador to państwo w Ameryce Południowej, miasto w Chile jak również w Brazylii. Dzisiaj o tym trzecim. Salvador, pierwsza stolica Brazylii w latach 1549-1763, świadczy o wymieszaniu kultur europejskiej, afrykańskiej oraz Indian Amerykańskich. Począwszy od 1558 r. Salvador był również pierwszym w Nowym Świecie rynkiem niewolników przeznaczonych do pracy na plantacjach trzciny cukrowej. Zachowały się liczne, cenne przykłady architektury renesansowej. Jedną z cech zespołu miejskiego są różnobarwne domy, często zdobione wysokiej klasy sztukaterią.
Salwador da Bahia w Kraju Kawy ustępuje pod względem wielkości tylko Sao Paulo i Rio de Jannerio. Słynie z malowniczych plaż, rozpoczynających się przy 'Barra' twierdzą i latarnią morską Pełna nazwa miasta to Święty Wybawca Zatoki Wszystkich Świętych (Sao Salvador da Baia de Todos os Santos). Ten ważny port na Oceanie Atlantyckim został odkryty w 1501 roku przez Amerigo Vespucciego. Dziś jest to miejsce bardzo malownicze. Przetrwały tutaj stare, afrykańskie religie pięlegnowane przez potomków niewolników

Na zdjęciu widzimy bardzo unikalne ustrojstwo: dźwig osobowy Elevador Lacerda z roku 1863. Codziennie winda ta obsługuje 50 tysięcy osób, kursując pomiędzy dzielnicą Comercio z "Mercado Modelo' w Dolnym Mieście a położonym 72 metry wyżej Starym Miastem w Pelourinho, którego część została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Innym środkiem transportu między Górnym i Dolnym Miastem jest "Plano Inclinado Gonçalves" - miejska kolej linowa.

Ciekawostka: W centrum miasta stoi pomnik Ludwika Łazarza Zamenhofa - polskiego lekarza pochodzenia żydowskiego, twórcy języka esperanto



Zdjęcie rentgenowskie - Biały Kruk


Bardzo lubię mojego pocztówkowego bloga, toteż staram się aby wszystkie kartki nań były opisywane dosyć ciekawie, pojedynczo, z chwilą na refleksję, nie odtwórczo. Z uwagi na to, że bardzo dużo wielkiej urody i smaku kartek już czeka na swoją prezencję szerokiemu świata powstała lista kolejnych blogowych wpisów, uwzględniająca nie pojawianie się blisko siebie kartek z popularnych krajów, nie popadanie w rutynę i naprzemienne prezentowanie pocztowych niespodzianek lub spodziewajek z różnych źródeł, o różnej tematyce, dołączonych do jednego z 5 głównych tematów moich małych kolekcji lub zupełnie innych niż preferowane typy, ale  w podobnym do siebie guście.
I tak, według listy na blogu miała pojawić się kartka z Lublina. Los chciał jednak inaczej - przywędrowała do mnie ta kartka. Czekała na mnie na stole w poniedziałek, gdy wróciłem do domu z nowiutkim skanerem HP - zakupionym przede wszystkim w  celach propagandy światowej moich korespondencyjnych zdobyczy.

Kartkę tą dostałem od Zbyszka, który wiedział, że staram się powiększać moją kolekcję kartek medycznych jak tylko się da i od razu gdy zobaczył w sklepie tą kartkę pomyślał o mnie, jak sam napisał na odwrocie.
Pocztówka została wydana przez Art Unlimited Amsterdam - czyli znowu ta wszechobecna postcrossingowo Holandia. Nie zmienia to faktu, że kartka jest genialna.

Co do samego zdjęcia - w końcu już po zajęciach z radiologii, lecz przed egzaminem: napis I love you miał być w zamyśle autora pocztówki zapewne w granicach ludzkiego serca. Śmiem podejrzewać po widocznych kręgach, układzie żeber i łopatkach, że zdjęcie to zrobiono w projekcji PA, a nie w standardowej dla prześwielteń klatki piersiowej AP. Poza tym jak wyraźnie widać serce osoby poddawanej prześwietleniu znajduje się po stronie lewej zdjęcia i w gruncie rzeczy bardzo daleko od napisu...
Zdjęcie rentgenowskie jest też bardzo prześwietlone w dolnej części. Jego długość sugeruje obręb również niemal całej jamy brzusznej... Czyżby niedrożność?

Ot takie moje wakacyjne rozważania nad świetną kartką do mojej ulubionej pocztówkowej kolekcji. Zachęcam do dyskusji fanów radiologii.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Finlandia #2 W dolinie Muminków



Finlandia to kraj, który słynie z pocztówek. Finowie wysyłają ich więcej niż mieszkańcy USA, mimo znacznie mniejszej populacji. Najbardziej niezwykłymi kartkami z tego skandynawskiego państwa są serie przedstawiające Muminki. Powyżej moja jedyna dotychczas kartka tego typu.

Muminki to hipotamopodobne stwory o antropomorficznej budowie ciała rodem z Finlandii. Mają ciekawe imiona np. Muminek, mama Muminka, Tata Muminka, Migotek, panna Migotka.
Każdy z nas zna je z czasów dzieciństwa. Raczej tylko z wersji polskiej ekranizacji serialu animowanego, choć pewnie znajdą się też tacy, którzy czytali coś z twórczości Tove Jansson lub mieli okazję obejrzeć oryginalną ekranizację: japońsko-holendersko-fińską. Muminki to bajka nieco mroczna: kto bowiem nie bał się Buki, tego zimnego skandynawskiego klimatu bajki i fińskiej surowości. Jednak Muminki były mimo to
bardzo pozytywnymi i lubianymi stworami. Wystarczy spojrzeć na tą kartkę. Napis: Niech atmosfera zabawy udzieli się też Tobie! Wyjaśnia chyba wszystko

W wersji polskiej serialu Muminiki w rolę Migotka wcielił się Krzysiek Ibisz... Znaną wszystkim piosenkę śpiewał Wiktor Zborowski, a Muminkiem był Jerzy Kawalec, którego możemy teraz ogladać w serialu Ranczo w roli Witebskiego.




poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Japonia #13 Centrum Tokio nocą



Ta kartka była dołączona do mojej 'kulturowej' koperty z Japonii.  Obok pocztówek z Maiko girls, Kodomo-no-chi, sushi czy carp streamerami. Japonia i jej stolica to bowiem nie tylko historia, tradycje ale również nowoczesność. Tokio wraz z Jokohamą i innymi miastami nad Zatoką Tokijską tworzy megalopolis skupiające ponad 35 mln ludzi.

W stolicy Japonii ponad 100 metrów ma przeszło 300 budynków. Większość z nich to biurowce, ale coraz częściej przeznaczane są na mieszkania czy też hotele.  Wraz z niesamowicie rozwiniętą technologią elektroniczną w Kraju Kwitnącej Wiśni wszechobecne są najnowocześniejsze trendy architektoniczne. Niezwykła jest zachowywana mimo to harmonia - dowód na to, że nowoczesność i tradycje mogą zgodnie koegzystować.

Oczywiście każdego z nas fascynuje raczej tradycyjna strona Kraju Kwitnącej Wiśni. Postępu jednak nie zatrzymamy. Ale trzeba go wdrażać z rozsądkiem, a Japonia może tutaj służyć jako przykład.