niedziela, 28 października 2012

Filipiny #1 Słońce, palmy, ciepła woda





Za oknem biało. Od wczoraj w Polsce  zima w wersji: "sporo śniegu i oscylująca w granicach zera temperatura". Na blogu jednak najmniejszych oznak morzu na razie nie przewiduję. Wręcz przeciwnie. Zapraszam na wędrówkę po Filipinach. A wszystko za sprawą energetycznej pocztówki od Edge'a Azurina, bardzo sympatycznego i bezpośredniego użytkownika jednego z popularnych portali społecznościowych.

Filipiny to państwo wyspiarskie w południowo-wschodniej Azji. Zajmuje Archipelag Filipiński na Oceanie Spokojnym. Stolicą kraju jest Manila, a na jego terenie używa się około 170 języków. Filipiny zajmują 72 miejsce na liście państw świata pod względem powierzchni. Dwa miejsca za Polską. Natomiast ponad 90 milionów mieszkańców daje Filipinów bardzo wysokie, 12 miejsce w odpowiednim zestawieniu. Może to nie wynik godny Bangladeszu (93->7), ale gęstość zaludnienia w porównaniu do Polski robi wrażenie. A jak wiadomo koszula najbliższa ciału.

JAk wygladają Filipiny od kuchni? Bladego pojęcia nie mam. Ale w tych rejonach geograficznych odsyłam zawswze do swietnego bloga . Coś się na nim zawsze znajdzie: klik1 klik2klik3. Oraz z mniej sprawdzonych źródeł: klik







sobota, 27 października 2012

Anglia #8 Skyfall, czyli nowa odsłona Bonda



Dzisiaj byłem w kinie na nowym filmie o przygodach agenta 007. Musze przyznać, że jest naprawdę dobry. Nie byłem do tej pory zbyt wielkim zwolennikiem "Bondów" z Daniele Craigiem, a  szczególnie Quantum of Solace ale Skyfall bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ciekawa fabuła, liczne zwroty akcji, przełamanie konwencji w kilku aspektach. Do tego znakomita postać przeciwnika Bonda - w którą wcielił się aktor znakomity, Javier Bardem. Naprawdę było co oglądać. Był to też pierwszy film o przygodach agenta Mi-6, na który wybrałem się do kina. I to nie sam - ale w towarzystwie atrakcyjnej koleżanki. Być może więc to zaburza nieco moją ocenę, ale `trudno - nie można być całe życie obiektywnym.



Pocztówkę którą widzicie na zdjęciu dostałem od Aty. Nie dość, że idealnie wpasowuje się w mój dzisiejszy dzień to jeszcze stanowi doskonałe uzupełnienie kolekcji medycznej. Beata po raz kolejny przewyższyła samą siebie. Ale chwila. Dzisiejszej pocztówce trzeba się przypatrzeć bardzo uważnie.

Napis na odwrocie kartki brzmi następująco:
James Bond (Pierce Brosnan) studies a holographic image of the head of Renard (Robert Carlyle) in The World is not enough (1999).
Nie zamierzam powracać do fabuły filmu "Świat to za mało." Jeśli ktoś jest nią zainteresowany zawsze może obejrzeć. Chciałbym natomiast nawiązać do ... medycyny sądowej. Jestem właśnie w trakcie odrabiania ćwiczeń z tego przedmiotu, egzamin będzie w okolicach sesji zimowej. Wspomniane zajęcia pozwalają na ciekawe spojrzenie na funkcjonowanie kryminalistyki w Polsce. Sekcje zwłok, badanie śladów nasienia, krwi, śliny, analiza DNA pod kątem potwierdzenia albo wykluczenia ojcostwa, wzory pozwalające na ustalenie czasu jaki minął od spożycia określonej ilości alkoholu, rola biegłych z medycyny sadowej w czasie rozpraw sądowych....

Nie wygląda to najgorzej. O technice rodem z filmów z Jamesem Bondem albo metodach znanych z licznych serii CSI można oczywiście pomarzyć. Ale medycy sądowi dają radę i w wielu kwestiach pomagają w pracy policji.
Przy okazji, może warto wiedzieć, że luminol (substancję emitującą światło ultrafioletowe w kontakcie z krwią), czy testy immunochromatograficzne (pozwalające na identyfikację śliny, nasienia czy też krwi) można kupić w ... aptece. A w każdym razie są ogólnie dostępne w internecie.. klik1

We współczesnej genetyce sądowej nie istnieje typ śladu biologicznego, którego analiza byłaby z góry skazana na niepowodzenie. Dzieje się tak z powodu że każda komórka ludzkiego organizmu zawiera w swym wnętrzu najdoskonalszy system identyfikacyjny - unikalny zestaw cech genetycznych dla każdej żywej istoty. Wszystko co człowiek wydziela, czy wydala, zawiera w swym wnętrzu materiał genetyczny uwięziony w komórkach naskórka, limfocytach, komórkach wyścielających przewód pokarmowy i innych. W praktyce labolatoryjnej bardzo często identyfikuje się profil genetyczny właściciela odzieży, badając ślady naskórka pozostawionego na otoku czapki, mankietach koszuli i kołnierzyku, czy śladach łupieżu. Dotyczy to również śladów kału i moczu czy wymiocin odnalezionych na miejscu zdarzenia. Wszystko to, co miało nawet bardzo krótkotrwały kontakt z ludzkim ciałem, czy też stanowi jedna z jego wydzielin i wydalin, nosi trwałe znamię z ukrytym dla przeciętnego człowieka podpisem jego właściciela bardzo czytelnym dla współczesnego genetyka sądowego. Technika zabezpieczania takich nietypowych śladów biologicznych nie odbiega od tych stosowanych dla śladów krwi, nasienia czy śliny. Również procedury analityczne stosowane do ich badania są typowe dla innych śladów biologicznych.  Annały kryminalistyki odnotowały przypadek identyfikacji sprawcy porwania i zabójstwa dziecka na podstawie analizy kodu genetycznego uzyskanego ze śladów łez dziecka pozostawionych na skórzanej tapicerce w samochodzie podejrzanego.

Wracając do Polski -sekcja zwłok może wykazać sporo rzeczy, często pomocne jest również badanie histopatologiczne. Niejednokrotnie 'nieme' bądź też 'czyste' sekcje po weryfikacji przez patomorfologa wskazują na konkretną przyczynę zgonu.. Nie jest źle z polską medycyną sadową. Nie można tylko wzorować swoich wyobrażeń na przerysowanych dziełach hollywoodzkich.


poniedziałek, 22 października 2012

Łódź - Jesień 2012



W Łodzi od jakiegoś czasu piękna, polska jesień. Dzisiaj od rana, prawie aż do 10.00 utrzymywała się gęsta mgła. Wychodząc z akademika zostałem zaskoczony naprawdę niesamowitym widokiem. Chciałem zrobić zdjęcie, ale nie było czasu. Razem z moim współlokatorem wyszliśmy na zajęcia na tramwaj z małym zapasem. Pomyśłałem sobie, ze zawsze będe mógł zrobić zdjęcie na przystanku. A tu na złość MPK okazało sie punktualna i trzeba było od razu wsiadac do żółto-czerwonego pojazdu. Równiez przy przesiadce na Kościuszki kolejny tramwaj podjechał natychmiast. I z dzisiejszej mgły zostało mi tylko  takie zdjęcie, zrobione po 10.



Swoją drogą, za tym wielkim PRLowskim blokowiskiem na Bałutach znajduje się ciekawy budynek, mieszczący Zakład Medycyny Sądowej, w którym od zeszłego piątku moja grupa ma ćwiczenia. Jutro czeka na nas pierwsza w tym roku sekcja. Może być ciekawie, zważywszy, że na Sędziowską trafiają najciekawsze przypadki, wymagające sekcjonowania: samobójstwa, wypadki samochodowe,  motocyklowe, morderstwa.

Zmieniając klimat: oto parę zdjęć z pięknego sobotniego popołudnia w Parku Matejki oraz Parku 3 Maja. Prawda, że piękne miejsca?









piątek, 19 października 2012

Pytanie stare jak świat


Być albo nie być? Dzisiaj pytanie to postawiłem sobie nie bez powodu. Przedmiotem rozważań jest ten blog. O ile postcrossingowo/internetowa przerwa wakacyjna na nim była zrozumiała, o tyle brak weny, chęci i czasu jaki mi towarzyszy obecnie jest bardzo niepokojący.

Nie wiem, czy to szósty rok studiów działa na mnie tak, że zaczynam przejawiać mniejszą chęć do podejmowanych wcześniej aktywności, czy to zmęczenie materiału albo zmiana podejścia do pewnych spraw. W każdym razie jak jest każdy widzi.

Zawsze starałem sie stawiać na jakość pisząc tego bloga. Dlatego teraz nie spodziewajcie się zbyt częstych aktualizacji. Będa pojawiały się w granicach możliwości.
Ale sam blog jest dla mnie zbyt ważny, żeby ostatecznie przestać go pisać. Co to to nie. Jeszcze nawet nie wszystkie zakładki/Karty strony głównej zostały ukończone.

A pocztówki.. Myślę, że przez całe moje życie jakieś kolejne będą się pojawiały. Najpierw w skrzynce, potem na blogu. Sam nadal dosyć aktywnie wymieniam się na kolejne - stosik rośnie cały czas. Muszę kiedyś zrobić porządną dokumentację fotograficzną i wam zaprezentować.

         Ta pocztówka kojarzy mi się też z jednym z przedmiotów na moich studiach - a mianowicie z historią filozofii. Zajęcia dosyć nietypowe, mało lubiane, ale nieco odwieczne pytania dręczące ludzkość przypominające. Szczególnie cienie w 'jaskini Platona', które udało mi się lepiej zgłębić niż za czasów liceum. Oraz dowody Kartezjusza: na istnienie świata oraz na istnienie Boga. Byłoby chyba na tyle.

wtorek, 16 października 2012

Polska #86 W związku z zalanym wodą, pięknym, zadaszonym warszawskim obiektem sportowym....




... na którym nie został dzisiaj rozegrany hitowy mecz Polska-Anglia....
Mecz który pomimo tego, że się nie odbył na pewno do historii polskiego, a nawet europejskiego futbolu przejdzie...

... przypomniało mi się, że jeszcze nie wszystkie Euro-kartki zagościły na blogu. Pora więc na ostatni warszawski niedobitek. Pozostaje pytanie co zrobić z niedobitkami ukraińskimi? Ukraińcy postarają się o równie głośny skandal i będzie okazja o stadionie w Doniecku napisać?


niedziela, 14 października 2012

Macedonia #1 Jezioro Ochrydzkie nocą


Dziś nadszedł czas na moją pierwszą pocztówkę z Macedonii - i to od razu przedstawiającą jedyne miejsce w tym państwie wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Pocztówka więc rewelacyjna, a dostałem ją od Marty L. która Macedonię odwiedziła w wakacje. Nie sama, lecz z całym Chórem Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który zajął II miejsce na Ochrydzkim Festiwalu Muzyki Chóralnej, czy jakby to tam przetłumaczyć na polski. Sukcesu gratuluję, za pocztówkę dziękuję a zwiedzenia Macedonii zazdroszczę. Tu o tym wydarzeniu więcej. Fajnie mieć tak uzdolnioną muzycznie i życzliwą dla powiększania mojej pocztówkowej kolekcji koleżankę.

Jak możemy  na UMEDowskiej stornie z powyższego linka przeczytać: Czas upływał nam nie tylko na śpiewaniu. Czekały nas różne wspaniałe atrakcje - wycieczka łodzią po Jeziorze Ohrydzkim, zwiedzanie muzeów, kościoła św. Zofii, wizyta w St. Naum, oraz spontaniczna wizyta w Albanii.Nie wątpie...

Ochryda to miasto w południowo-zachodniej Macedonii, nad Jeziorem Ochrydzkim, u stóp gór Galiczica. Miejsce to nazywane jest Słowiańską Jerozolimą. Szukając o nim informacji w internecie co rusz napotyka się na bardzo pozytywne opinie.


Ze względu na swój urok i historyczne znaczenie Ochryda została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa.
Oto właśnie wpis do księgi UNESCO, jeszcze z czasów kiedy mnie i Marty L. nie było na świecie:
Ochryda z jeziorem (N III / K I, III, IV / 1980)
Ochryda, wzniesiona nad brzegami Jeziora Ochrydzkiego, jest jedną z najstarszych osad ludzkich w Europie. W większości została zbudowana pomiędzy VII i XIX w. W Ochrydzie znajduje się najstarszy słowiański klasztor (poświęcony świętemu Panteleonowi) oraz kolekcja 800 ikon w stylu bizantyjskim, wykonanych pomiędzy IX i końcem XIV w. Po zbiorach Galerii Trietakowskiej w Moskwie jest ona uważana jest za największy na świecie zbiór prawosławnego malarstwa ikonowego.

Ciekawe miejsce.

Jeśli ktoś uważnie przejrzał zdejęcia pod artykułem z linka ten budynek powinien kojarzyć.

czwartek, 11 października 2012

Polska #85 Zdobyć szczyt



Zdobyć szczyt - bo to w życiu jest najważniejsze. Nie dać się zahukać, wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Przeczekać chwile, w których nasze działania krytykowane są przez innych. Dotrwać do momentu gdy te same działania, czy też ich efekty zaczynają wzbudzać u tych samych ludzi podziw czy też zazdrość.

środa, 10 października 2012

Japonia #61 Inuyama Castle (Gotochi Card)



Jakże dawno nie było tutaj tutaj najmniejszego, najdelikatniejszego japońskie akcentu. Widać wyraźnie, że nieco z biegiem czasu moja fascynacja Krajem Kwitnącej Wiśni znacznie ostygła. A może wyczerpał się po prostu pewien próg nasycenia, ciekawości i tych wszystkich japońskich akcentów było za dużo?

Przedstawiony na kartce zamek, będący prawdziwą ozdobą prefektury Aichi dostałem od przesympatycznej Japonki, która nosi takie same nazwisko jak wspomniana budowla. Inuyama Castle jest jedną z najstarszych, istniejacych do dziś średniowiecznych budowli Japonii. Został nawet wpisany na listę skarebów narodowych Japonii.

Pierwotna konstrukcja zamku powstała w epoce Muromachi około 1440 r., w ówczesnej prowincji Owari. Obecna lokalizacja została wybrana przez Nobuyasu Odę (stryja Nobunagi Ody), po usunięciu znajdującego się w tym miejscu chramu Harigane, w 1537 r. Główny budynek donjon jest zbudowany w stylu Momoyama. Opinie, iż został on przeniesiony z zamku Kanayama około 1600 r. nie znajdują potwierdzenia w badaniach ostatnich lat. Prawdopodobnie wykorzystano jedynie niektóre materiały.

Zamek Inuyama był główną siedzibą rodziny Naruse, służącej klanowi Matsudaira. Został skonfiskowany przez rząd w epoce Meiji, a w 1891 r. zniszczony w wyniku trzęsienia ziemi. Zwrócono go rodzinie Naruse w 1895 i pozostawał w jej gestii do 2004 r., posiadając jednocześnie status skarbu narodowego. W 2004 r. zamek został sprzedany miastu Inuyama. Trochę to wszystko sztucznie i obco brzmi - zdaje sobie z tego sprawę. Ale prefekturę Aichi warto kojarzyć z Oda Nobunagą i zamkiem Inuyama.


Na koniec rzecz jasna znaczki pocztowe na odwrocie. Musicie bowiem wiedzieć, iż każda pocztówka od Lyo ma bardzo dopasowane i przemyślane znaczki. Zwykle Lyo udaje się znaleźć motywy związane z samym obrazkiem na kartce. Czasem, jak w tym wypadku raczy odbiorców swoich kartek zestawami ściśle z pocztą związanymi tudzież wieloma innymi. Jest prawdziwą mistrzynią w tej dziedzinie.

Listonosz

Budynek poczty

wtorek, 9 października 2012

Litwa #2 Litewska skrzynka pocztowa





Dzisiaj typowy zestaw (pocztówka odpowiednia tematycznie i ciekawe znaczki), z kraju z jednej strony bardzo bliskiego Polsce, a z drugiej mało znanego mi "postcrossingowo". Wystarczy wspomnieć, że jest to jedna z zaledwie dwóch pocztówek, jakie przez prawie 2 lata intensywnych wymian udało mi się zdobyć z tego nadbałtyckiego, sąsiadującego z Polską kraju. Może nie starałem się aż tak bardzo, ale liczby nie kłamią.

Pora więc na małą wizytówkę Litwy:
Stolica : Wilno
Sport narodowy: koszykówka
Powierzchnia: 65 tys 200 km2
Liczba ludności: 3 mln
Przejścia graniczne z Polską: Ogrodniki, Budzisko, Berżniki
Złoci medaliści na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie: Laura Asadauskaite pięciobój nowoczesny, Ruta Mellutyte pływanie, 100 metrów stylem grzbietowym
Najważniejsze wydarzenie ze wspólnej historii Polski i Litwy: Unia Lubelska, podpisana 1 lipca 1569 roku, unia realna wpowadzająca wspólny sejm, walutę, politykję obronną i zagraniczną
Podział administracyjny: 10 okręgów
W Unii Europejskiej: od: 1 maja 2004 roku
Najwybitniejszy człowiek sztuki z Litwy: Mikalojus Konstantinas Ciurlionis
Najdłuższa rzeka: Niemen
Polska mniejszość narodowa: ponad 300 tysięcy w 4 milionowym społeczeństwie
Ciekawe miasto: Możejki, ósme co do wielkości miasto Litwy, znajduje się tam rafineria ORLEN Lietuva, przejęta od rosyjskiego koncernu Jukos w 2006 roku
Uzyskanie niepodległości: 16 luty 1918 rok
Słowniczek: - vieszbutis (w dosłownym tłumaczeniu to dom publiczny)
 - hotel- pedkelnes (dosł. tłumacz. - stopospodnie) – rajstopy
- surainis (serownik) – cheeseburger
- deszrainis (kiełbaśnik) – hot dog


sobota, 6 października 2012

Polska #84 Pielęgniarka


Pielęgniarka
to samodzielny zawód z grupy specjalistów do spraw zdrowia. Sprawuje opiekę medyczną nad pacjentem (m.in. pielęgnacja pacjenta, podawanie leków, wykonywanie iniekcji, wlewów dożylnych), asystuje lekarzowi w czasie zabiegów, operacji, wypełnia zlecenia lekarskie w procesie diagnostyki, leczenia i rehabilitacji, a także zajmuje się szeroko rozumianą edukacją zdrowotną i promocją zdrowia. Dawniej posiadała wykształcenie średnie (liceum medyczne, medyczne studium zawodowe), a obecnie wyższe pierwszego stopnia (licencjat pielęgniarstwa), drugiego stopnia (magister pielęgniarstwa) lub trzeciego stopnia (doktor nauk o zdrowiu) uzyskiwany na wydziałach Zdrowia Publicznego lub Pielęgniarstwa i Położnictwa uczelni medycznych.

Dla lekarza i dla pacjenta bardzo ważna osoba, bez której funkcjonowanie szpitala, czy też nawet gabinetu POZ byłoby niemożliwe. Instytucja jednak często niedoceniania, oraz taka, która pełniąc rolę pośrednika między pacjentem a lekarzem często zbiera krytykę kierowaną do tego ostatniego.
Odsyłam do tekstu źródłowego opisującego ostatnie protesty pielęgniarek polskich w Warszawie: klik

Niepodważalnym faktem jest to, że pielęgniarki pracują ciężko i dostają za to stosunkowo niskie wynagrodzenie. Nie podejmują żadnych decyzji w sprawach leczenia pacjentów, ale wykonują wiele zabiegów, iniekcji, czynności medycznych i najczęściej to od nich zależy jak pacjent się czuje i w jakim jest stanie. Co do empatii, podejścia do pacjenta. Są różne pielęgniarki i różni lekarze. Nie można uogólniać. Na pewno w ogólnie przyjętej hierarchii (przez pacjentów, środowisko medyczne) lekarze stoją wyżej i powoduje to czasem konflikty oraz lekceważący stosunek lekarzy względem pielęgniarek. Ale widziałem wiele oddziałów na których wzajemne relacje układaja się bardzo dobrze, pacjenci również nie narzekają. Pozostają jednak kwestie finansowe, które w sytuacji ekonomicznej, ustrojowej i systemowej Polski wydają się nie do poprawienia.

Pielęgniarki mogłyby wyjechać z a granicę, aloe wiele z nich ma w Polsce rodzinę i nie chce zmieniać otoczenia. Ekspansja dotyczy głównie młodszych adeptek tego zawodu medycznego. Z tego powodu stan służby zdrowia za powiedzmy 20 lat budzi ogromne wątpliwości. Wszystko zmierza do sytuacji, w której pielęgniarkami w następnych pokoleniach będą osoby słabo wykształcone, które nie mogły znaleźć sobie innego zawodu i będzie im podpowiadał ten rodzaj pracy i pensja. A to bardzo obniży jakość służby zdrowia w Polsce.

czwartek, 4 października 2012

Bez komentarza



Hmm... Pocztówka zakupiona w warszawskiej księgarni "Czuły Barbarzyńca", w czasie gdy rozgrywany był półfinał Mistrzostw Europy 2012. Tyle. Większego komentarza sama kartka chyba nie wymaga. Mam nadzieję, że zgodnie z obowiązującymi normami w trakcie wykonywania tego zdjęcia żadnemu zwierzęciu nie stała się krzywda.

poniedziałek, 1 października 2012

Singapur #14 Rok Smoka, odsłona singapurska


Chiński Rok Smoka niedługo będzie zbliżał ku końcowi, a moje unikalne pocztówki z Singapuru, ze Smoczej Wystawy przygotowanej specjalnie dla dzieci jakoś nie mogą 'dopchać' się na bloga. Trzeba coś z tym zrobić. Jak pisze sama Kura, singapurskie smoki są oswojone i bardzo przyjazne. I zdecydowanie nadają się do zaprezentowania ich szerszej publiczności.

Smok był symbolem chińskiego imperatora. Tron imperatora był nazywany „Smoczym Tronem” i według zwolenników konfucjanizmu, na ideał całej ziemi powinien mieć wpływ błyszczący przykład życia imperatora. Ludzie urodzeni w roku Smoka są dobrego zdrowia, tryskają energią, długo żyją, łatwo się irytują, są niecierpliwi i zawzięci.

Z drugiej strony są godne zaufania, szczere, odważne i pewne siebie. Są perfekcjonistami i wymagają tego samego od innych. Zawsze starają się pokazać swoje pozytywne cechy, ale czasem przesadzają ze swoją rolą jako błyszczących przykładem. W życiu smoki są nieugięte i odnoszą sukcesy czymkolwiek się zajmują. Pośród dwunastu znaków zodiaku są uważane za najbardziej ekscentryczne osoby. Pasują do osób urodzonych w Roku Szczura, Koguta, Węża lub Małpy.

Posty o podobnej tematyce: klik1klik2,

Swoją drogą może warto zapoznać się z artykułem na temat Singapuru, który w sobotę pojawił się na głównej stronie Onetu: Dwa oblicza Singapouru. Dosyć oryginalny tekst. Nawiązując do dzisiejszej pocztówki można powiedzieć, ze przedstawia bajkowe oblicze tego azjatyckiego kolosa gospodarczego. Na blogu Azja od kuchni.