czwartek, 31 stycznia 2013

Czechy #3 "Rypanie" przed egzaminem



Dawno nic na blogu nie pisałem. Grypa, sesja, i takie tam, wypalenie twórcze. Teraz przygotowuję się do egzaminu z medycyny sądowej, który właśnie w czwartek za tydzień, idealnie na czas sesji wypada. Co prawda na szóstym roku mamy bezsprzecznie sesję ciągłą, ale nie zmienia to faktu, że są egzaminy, które dla połowy roku odbywają się tylko w sesji. I całkiem dobrze.

Medycyna sądowa to specyficzna dziedzina nauki. Wcześniej nie mogłem się do niej przekonać, ale ostatnio, w miarę lektury kolejnych ciekawych przykładów z podręcznika panów DiMaio.
I tak dowiedziałem się, że:

Burking stanowi połączenie duszenia z uduszeniem w wyniku urazu, które 'odkryli' wskrzesiciele Burke i Hare w początku XIX wieku. Ich źródłem utrzymywania było wydobywanie zwłok pochowanych na cmentarzach i dostarczanie ich uczelniom medycznym na potrzeby ćwiczeń sekcyjnych. Chcąc uniknąć przykrego wysiłku związanego z wydobywaniem zwłok, postanowili oni sięgnąć bezpośrednio do źródła. Kładli oni swe żywe, zwykle uprzednio odurzone ofiary na ziemi, po czym Burke klękał lub siadał im na klatce piersiowej, co powodowało usunięcie z niej powietrza, i uniemożliwiał nabranie oddechu. Następnie umieszczał jedną rękę na nosie i ustach ofiary, drugą zaś podtrzymywał żuchwę, przyciskając ją do szczęki. Takie postępowanie praktycznie nie pozostawiało po sobie widocznych śladów, a nowe, świeże zwłoki dla uczelni były sukcesywnie pozyskiwane.

O ile kask motocyklowy redukuje zakres doznawanych obrażeń przy małych prędkościach, o tyle w przypadku średnich i dużych prędkości jego funkcja ogranicza się wyłącznie do zabezpieczenia przed "rozpryśnięciem" się tkanki mózgowej na jezdni.

Cytatów można by przeczytać wiele, odsyłam do lektury wcześniej wspomnianej naprawdę zaskakująco ciekawej książki o medycynie sądowej.

piątek, 25 stycznia 2013

Finlandia #5 Get Well



Sesja, sesja już za moment a ja w łóżku... Na szczęście czuje się już dużo lepiej i wreszcie mogę skupić się na nauce. Chociaż tak się tylko mówi, bo zawsze znajdzie się mnóstwo innych zajęć...


niedziela, 20 stycznia 2013

Polska #97 Puszcza Białowieska z dawnych lat



W ostatnim czasie na blogu pojawiały się kartki z miejsc egzotycznych - Korei Południowej, Kataru czy nawet Łotwy, Singapuru  W dawnych czasach, z których pochodzi prezentowana dziś pocztówka nawet nie myślałem, ze zgromadzę taką kolekcję. Jak widać różnie się to w życiu układa

Nie zmienia to jednak faktu, ze bardzo cenie sobie trzy moje 'żubrowe' pocztówki, które przywiozłem z licealnej 'zielonej szkoły' w okolicach Puszczy Białowieskiej. Dziś pierwsza z nich. Można by rzec, że niepowtarzalna wręcz mapcard. Mam do niej duży sentyment.

Puszcza Białowieska to ostatni nizinny las na Niżu Europejskim. Las, który powstał bez udziału człowieka i w którym od tysięcy lat trwają naturalne procesy ekologiczne. Las z ponad 12 tysiącami gatunków zwierząt. To tu ocalono żubry, które w XVIII wieku niemal całkowicie wyginęły.


sobota, 19 stycznia 2013

Korea Południowa #1 Seul



Już za kilka chwil bardzo ważny dla polskich piłkarzy ręcznych mecz z Koreą Południową. Liczę na łatwe i gładkie zwycięstwo. Z tej okazji na Przypadkach Pocztówkowych pojawia się pierwsza pocztówka z tego bardzo 'wyrazistego' kraju. Długo musiałem na nią czekać, ale było warto. Pozdrowienia dla Choonjong Parka.



EDIT: No i wygrali!

środa, 16 stycznia 2013

Łotwa #2 Farmakologia kliniczna



Dzisiaj skończyłem 5 dzień zajęć z farmakologii klinicznej, więc jestem dokładnie w połowie bloku ćwiczeniowego. Z tej okazji  łotewski okaz - jedna z większych egzotyk mojej medycznej zbieraniny pocztówek, przedstawiająca Muzeum Historii Farmacji w Rydze, czyli stolicy tego państwa.

Zajęcia z farmakologii klinicznej dla studentów VI roku wydziału lekarskiego w Łodzi odbywają się w ... Zgierzu. Z tej okazji do skrzynki pocztowej w tamtejszym szpitalu wojewódzkim powędrowała unikalna pocztówka, z podpisami wielu przyszłych lekarzy, dla osoby kolekcjonującej pocztówki ze wszystkich polskich powiatów. Mam nadzieję, że się ucieszy. Zgierski Pałac Ślubów nie jest może najpiękniejszy, ale nie mają tam innych ciekawych miejsc. Chyba, że o czymś nie wiem.

PS. I tak jak myślałem bardzo się ucieszyła - kolejny powiat odhaczony.


piątek, 11 stycznia 2013

Poczta Polska - rok 2013



Byłem dzisiaj na poczcie. Musiałem kupić znaczki na dwie pocztówki zagraniczne i jedną kopertę z pocztówkową zawartością. Zapłaciłem 15 złotych. Dostałem trzy znaczki z koziorożcem, znane mi z zamierzchłych czasów kolekcjonowanie wydawanych w latach 90. pocztowych znaków zodiaków. Wcześniej za taka cenę spokojnie wysłałbym 5 pocztówek. Albo więcej.

Poczta Polska Anno Domini 2013 to zło!
Urząd Komunikacji Elektronicznej wypowiedział się w tej sprawie jednoznacznie: klik Szkoda tylko, ze podane przez nich statystyki tak naprawdę zaciemniają obraz sytuacji, zamiast go rozjaśniać. Jak to możliwe, że od 1 stycznia 2013 opłaca się Polakom mieszkającym blisko niemieckiej granicy wysyłać kartki korzystając z Deutsche Post. Poczty w dużo bogatszym kraju, w sferze euro?

niedziela, 6 stycznia 2013

Japonia #65 Trzy mądre małpki (Gotochi Cards)





„Nie widzę nic złego, nie słyszę nic złego, nie mówię nic złego”


Z Księgi UNESCO:
Świątynie i sanktuaria w Nikko (K I, IV, VI / 1999)
Świątynie i sanktuaria w Nikko oraz ich naturalne otoczenie od wieków stanowiły święte miejsce, słynące z arcydzieł architektury oraz sztuki zdobniczej. Są one ściśle związane z historią szogunów Tokugawa.

A wy, moi drodzy czytelnicy wiedzieliście, że słynne trzy małpki pochodzą z Tochigi, z obiektu wpisanego na listę UNESCO? Jeśli nie i temat was zainteresował po więcej szczegółów odsyłam do książki Ani.

piątek, 4 stycznia 2013

Rosja #9 Kardiochirurg - zegarmistrz od serca




Wczoraj mówiłem że kartki z Rosji rządzą ostatnimi czasy, a dziś się to potwierdziło, i to w postępie logarytmicznym. Rewelacyjna pocztówka z prywatnej wymiany z mieszkanką Moskwy  przywędrowała dzisiaj do mojego akademika. Zgadniecie jaki przedmiot na klinikach mam od wczoraj?

Zagadka chyba nie trudna, bowiem jego nazwa zawiera sie w tytule posta. Kardiochirurg to jest własnie taki zegarmistrz od serca - bardzo mi się ten koncept podoba. Zajęcia z tej dziedziny dla studentów VI roku wydziału lekarskiego w Łodzi odbywają się w szpitalu przy ulicy Sterlinga. Jest bardzo mało kontaktu z pacjentami, czy udziału w operacjach, ale za to oferowane są nam dosyć ciekawe prelekcje, filmy nakręcone podczas trudnych operacji kardiochirurgicznych, bardzo ciekawie zrealizowane, na których wszystko znakomicie widać. W przeciwieństwie do sali operacyjnej, gdzie poza dwoma operatorami i instrumentariuszką nie ma miejsca, żeby zbyt wiele zobaczyć. Z tych filmów można się  nauczyć więcej niż stojąc 4 godziny przy stole operacyjnym. Wiem, bo kiedyś sam przyglądałem się trwającemu mniej więcej tyle zabiegowi  CABG. W dodatku mamy do dyspozycji asystenta, który odpowie chętnie na wszystkie pytania. Więc całkiem pozytywnie. Jak ktoś chce sie znacznie więcej nauczyć z tej dziedziny niż oferuje to 'standard' ma całkiem duże możliwości.

Łódź to miasto z ogromnymi kardiochirurgicznymi. Profesor Moll i jego uczniowie. Na jednych z zajęć dowiedziałem się, że wszyscy obecnie szefowie klinik kardiochirurgicznych w Polsce mają związek z klinika przy ulicy Sterlinga.
Do poczytania: http://drugieserce.jaw.pl/lekarz/?pionier-kardiochrurki-kardiochirurg-moll,31

czwartek, 3 stycznia 2013

Rosja #8 Mocarstwo



Jak pokazują postcrossingowe statystyki ostatni rok należał do Rosji. A konkretniej do rosyjskich pocztówek, które w moich zbiorach zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Trudno się dziwić patrząc globalnie na liczebność osób zainteresowanych Postcrossing.com albo inną wymianą pocztówek. Z drugiej strony Rosja była dopiero 24 państwem z którego dostałem pocztówkę. Dosyć ciekawe zjawisko.
A oto oficjalne statystyki:


CountryReceivedAvg travel
Russia760
Netherlands610
Germany413
Taiwan263
China225
U.S.A.18
Ukraine1107
Indonesia1313
Brazil191
Switzerland13
Finland111
Austria18
Japan111


CountrySentAvg travel
Netherlands412
Russia321
Germany321
U.S.A.38
Taiwan255
Canada29
Belarus227
Finland111
China119
Turkey117
Slovenia19
Latvia113
Portugal119

Ciekawe że kartki wysłane przeze mnie do Rosji docierały w przyzwoitym czasie (średnio 21 dni), ale już w druga stronę przeciętna była trzy razy dłuższa. W głównej mierze przez tę kartkę: klik. Ale dla porównania pocztówka którą możecie dzisiaj oglądać dotarła w jedyne 9 dni: klik

środa, 2 stycznia 2013

Singapur #17 Hard work


Takiego Singapur już nie ma. Teraz uliczni sprzedawcy są tylko w chińskiej dzielnicy po zmroku, a pozostali sprzedają w centrach handlowych. - to słowa Kury, która mi tą pocztówkę przysłała, tak jak niemal wszystkie moje kartki z tego ciekawego miasta-państwa.

Na odwrocie pocztówki poza znaczkami, adresem jest jeszcze tytuł, jaki nosi to zdjęcie - Vanishing Hawker - czyli 'Zanikający zawód sprzedawcy ulicznego'. Przyznam, że ciekawy widok i świetna inicjatywa instytucji, która tę pocztówkę wydała. Szkoda, że w singapurze nie można już oglądać takich ciekawych widoków na ulicach.

Polska Poczta przygotowuje za to całostki przedstawiające zanikające rzemiosła. Nie przepadam za tego typu 'walorami kolekcjonerskimi', ale w związku z tym, że bliższa koszula ciała, zapraszam do obejrzenia polskich zanikających rzemiosł. Trochę ich już na całostkach przedstawiony, planowane są też emisje kolejnych:

Rymarz: kliki                Cieśla: klik                 Koroniarka: klik            Witrażownik: klik
Kołodziej: klik              Kowal: klik                  Modystka: klik

A przede mną jeszcze dużo ciężkiej pracy. Nie bez kozery ten psot pojawia się na samym początku roku.


wtorek, 1 stycznia 2013

Kuwejt #1 Okręt Al Muhallab, czyli zaczynamy Nowy Rok z Impetem

`



    Tak, tak to pocztówka z Kuwejtu! Rok 2013 zaczynamy z impetem. Jak widzicie kartka świeżutka. Dostałem ją od Adama, kolegi z liceum który przebywa w Wielkiej Brytanii i zaproponował, że może zdobyć dla mnie kartkę z Kuwejtu. Nie muszę chyba mówić, że to była propozycja nie do odrzucenia.
    Widnieje na niej statek Al Muhallab klik. Statek wchodzi w skład Kuwait National Museum, właściwie to nawet określony został jako jedna z czterech części tej placówki. Można go oglądać za darmo, tak jak większość innych wystaw w tym muzeum. Na razie niestety tylko z zewnątrz, ale planowane jest udostępnienie gościom muzeum zwiedzania wnętrza okrętu.
O Kuwejcie napiszę więcej innym razem - kolega Adam był uprzejmy zdobyć dwie pocztówki, a nie tylko obiecaną jedną! Teraz więc korzystając, ze mamy ciągle pierwszy dzień roku:

    Koniec roku 2012 to znakomity czas na podsumowania. Skupię się jednak tylko na tych odnośnie bloga. Ubiegły rok na Przypadkach Pocztówkowych zaczął się Jack'iem Danielsem, a skończył pokazem fajerwerków. Jak więc widać musiał to być dobry rok.
Przyniósł opublikowanie pocztówki numer 200, oraz 300. Obie te egzotyczne perełki dostałem z resztą od tej samej osoby, która serdecznie pozdrawiam, jeśli to czyta. W ubiegłym roku Polska zdecydowanie wyprzedziła Japonię w moich blogowych statystykach, w sporej mierze dzięki Euro 2012 i pomyśle na zebranie pocztówek wydanych z okazji tej imprezy.
W dziale Historie pojawił się kolejny element, zatytułowany: O medycynie przy kawie o pocztówkach. Okazało się bowiem, że kolekcja medyczna znacznie się w roku 2012 powiększyła, a poszczególne kartki doskonale pasowały do poszczególnych klinik na moich studiach. Zapraszam do lektury, myślę, że naprawdę ciekawie to wygląda. Pierwsze znamiona rozkwitu znajdziecie też w zakładce "Łódź" ale tam jeszcze długo droga przede mną, żeby godnie zaprezentować pocztówkowo miasto z którym tak silnie w ostatnich sześciu latach jestem związany.
   
    Wreszcie w roku 2012, i w dodatku w maju, czyli moim ulubionym miesiącu, Przypadki Pocztówkowe zostały uhonorowane tytułem Najlepszego Bloga Pocztówkowego! Stosowny baner widnieje po prawej stronie! Olbrzymi zaszczyt, który mobilizuje mnie do dalszego pisania tego bloga. Nie wspominając o wspaniałej książce, którą dostałem w nagrodę, przy otwieraniu któej zawsze czuję magię. klik.


   Czy rok 2013 może być lepszy? Stricte pocztowo/pocztówkowo (zwłaszcza biorąc pod uwagę nowy cennik Poczty Polskiej) są na to małe szanse. Ale mam nadzieję, że w innych kwestiach będzie lepiej. Mam jeszcze przecież tyle do zrobienia.
   Na koniec dzisiejszego wpisu noworocznego chce podziękować wszystkim gościom bloga, łączących się z internetem ze 106 państw tudzież terytoriów zależnych, 58 obserwatorom oraz wszystkim którzy przyczynili się do ponad 132 tysięcy wyświetleń, na jakie obecnie wskazuje licznik. Dziękuje komentatorom, ludziom którzy przysyłają maile. No i oczywiście nie mogę tu zapomnieć o wszystkich którzy wspierają moją pocztówkową kolekcję w sposób bezpośredni - przysyłając kartki! Bez nich tego bloga by nie było.