wtorek, 26 lutego 2013

Rosja #10 Ach ten znany wszystkim strach



Dzisiaj zacząłem laryngologię dziecięcą.
Pocztówka co prawda stomatologiczna (wydana z okazji rosyjskiego czy też Międzynarodowego  Dnia Stomatologa), ale od biedy daje radę. Czyż bowiem takie małe dziecko, które trafia z rodzicem (przeważnie mamą) do otolaryngologa nie jest przestraszone tak samo jak u dentysty? Co prawda laryngolog ogląda zawsze uszy, ogląda nos, co raczej straszne nie jest, ale gardło, i powiększone migdałki u dzieci też zawsze bardzo go interesują.
A jak zabiera się do tonsillektomi migdałka trzeciego, czyli gardłowego to wtedy zaczyna się horror.

Moja koleżanka z grupy ma do dziś traumę przed laryngologiem. Ja na szczęście nigdy jako dziecko u takiego rodzaju specjalisty medycyny nie byłem.
Ale 'prawdziwego kotła' jaki co dzień czekający rodzice pod poradnią do foniatry i laryngologa urządzają mam już po dziurki w nosie. Wchodzenie do gabinetu trzech pacjentów naraz, proszenie o to, czy mogliby poczekać w środku, bo na zewnątrz jest prawdziwa walka. Masakra!

Pochwale się jeszcze jedną kwestią związaną i ze stomatologią i z laryngologią. Skorzystałem z automatu stojącego przed holem poradni szpitala na Spornej i kupiłem sobie za 2 złote szczoteczkę do zębów. Z zawsze świeżą pastą! Zmyślny wynalazek. I dobrze, że nie trafiłem na kolor różowy zestawu. Szczoteczka bardzo poręczna. Niezbyt wygodna do codziennego mycia zębów, ale przynajmniej łatwiej się nią dostać w niektóre zakamarki uzębienia.
Fajny gadżet.




poniedziałek, 25 lutego 2013

Singapur #19 Opera...




Poznaliśmy wreszcie rozstrzygnięcia tegorocznych Oscarów. Nagrody te wzbudzają od kilku lat moje zainteresowanie. Nie sama gala, z której po prostu czytam relację już po fakcie corocznych rozstrzygnięć, ale 'porcja' dwudziestu kilku filmów które dodaje do swojej listy 'do obejrzenia'. A szczególnie dziewiątki nominowanej do głównej nagrody. W większości są to filmy dobre albo bardzo dobre więc jako fan kina mam niejako obowiązek z nimi się zapoznania.

Tak się składa, że "Operację Argo", która w tym roku wygrała obejrzałem jako pierwszy film z nominowanych w najważniejszej kategorii. Czyżby jakiś znak? I muszę przyznać, że pomimo faktu, iź nie wiedziałem nic o filmie, a oczekiwałem czegoś bardziej militarnego, film Afflecka bardzo mi się spodobał. Sam dałbym Oscara 'Django' Quentinna Tarantino, ale zdawałem sobie sprawę, że nie jest to realne rozstrzygnięcie.

Długo się zastanawiałem jaką kartkę można byłoby połączyć z Oscarami. Z Iranu nic nie mam, związanego z kinem czy science fiction też nie. Pocztówki amerykańskie aż tak bardzo nie pasowały. Ale opera. To jest to. W końcu finałowa gala rozdania Oscarów to jedna wielka opera mydlana.




Dla zainteresowanych chińską opera: klik


niedziela, 24 lutego 2013

Finlandia #12 Małe podsumowanie tygodnia z fińskimi pocztówkami


Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona ostatnia



Many warm greetings from FinlandTuula

Taki lakoniczny tekst znalazł sie na odwrocie mojej najnowszej kartki z kraju tysiąca jezior. Finlandia rzeczywiście jest miejscem ciekawym, wartym głębszej refleksji. Temu też miała służyć seria siedmiu fińskich kartek.

Zaczęło się od dziewczynki zbierającej muchomory cz1, która znalazła się na pocztówce z lat 50., bardzo unikalnej i 'ślicznej' - jak to Marta określiła. Warto wspomnieć, że lasy stanowią 69% kraju Suomi, a przemysł drzewny jest jedną z najważniejszych (nomen omen) gałęzi jego przemysłu. Dodając do tego 10 powierzchni państwa jaką stanowią położone pośród drzew jeziora możemy sobie łatwo wyobrazić prawdziwość stwierdzenia, ze Finlandia jest najbardziej zalesionym krajem w Europie.

Kolejna odsłona przeniosła nas do Helsinek cz2. Położone na skalistym półwyspie Estnes miasto to typowe portowe tętniące życiem miejsce, które poza tym stanowi siedzibę wszystkich najważniejszych władz państwa, jest najważniejszym ośrodkiem kulturalnym, edukacyjnym, naukowym. Słowem punkt obowiązkowy dla każdego, kto do Finlandii zawita. I właśnie pocztówkę z tego  miasta dostałem od znajomej Japonki, która przyleciała zwiedzić Helsinki.

Jako trzeci wypłynął problem alkoholizmu cz3. Statystyczny mieszkaniec Finlandii, wliczając w to dzieci, abstynentów i obłożnie chorych wypija rocznie równowartość 10,5 litra 100 procentowego alkoholu, co powoduje, że choroba alkoholowa w tym kraju staje się poważnym społecznym problemem. Najczęstszą, bo aż w 17 proc. przypadków, przyczyną śmierci mężczyzn w wieku 16-64 lat są zatrucia alkoholem lub choroby spowodowane jego systematycznym spożywaniem. Dopiero na drugim miejscu plasują się choroby układu wieńcowego, a na trzecim wypadki. Duża część z nich spowodowana jest też alkoholem. Wśród Finek największym zabójcą jest rak piersi, który jest przyczyną 17,7 proc zgonów. Na drugim miejscu jest jednak alkohol (10,6 proc.(, a na trzecim wypadki także często związane z alkoholem. Czwarte miejsce na liście przyczyn śmierci obu płci zajmują samobójstwa. Wg naukowców i one w dużej mierze spowodowane są nadużywaniem alkoholu. Nic dziwnego, ze w kraju tym wydaje się tyle antyalkoholowych pocztówek.

Czwarty dzień pokazał prozę życia cz4 - zdjęcie z lotu ptaka na miasto w którym mieszka nadawczyni kartki, na jej kościół parafialny. Przedstawił nam też światowej sławy fińskiego architekta o nazwisku Alvar Aalto.

Piąta odsłona zestawu pocztówek z Finlandii okazała się najbardziej interesująca cz5 . Kartka od Mindee połączyła bowiem dwa bardzo bliskie mi tematy: medycynę i kino. Poza tym doskonale wpasowała się zajęcia z diabetologii dziecięcej i zbliżający się wielkimi krokami egzamin z interny.
Cukrzyca typu 1 najczęściej występuje w Ameryce Północnej – u jednej osoby na czterysta – i w Europie – u jednej osoby na pięćset. Zupełnie wyjątkowym krajem jest.... Finlandia, gdzie częstość cukrzycy jest najwyższa – 3/1000 i jest najwięcej nowych zachorowań. Prawdopodobnie wynika to z tego, że większość Finów pochodzi od stosunkowo niewielkiej grupy osadników.  Biedni ci Finowie...

Pocztówka numer sześć to klasyczne fińskie jeziora, łódki cz6. Tym razem, łamiąc konwencję postanowiłem przytoczyć opis Finlandii z Nonsensopedii

Dzisiejsza pocztówka pochodzi z miejscowości Savonlinna. Savonlinna to jeden z najpopularniejszych letnich kurortów w Finlandii. Symbolem miasta i jego największą atrakcją jest stojący na wysepce zamek Olavinlinna, doskonale 'uchwycony' na pocztówce. Wspaniała średniowieczna warownia zbudowana została przez Szwedów w 1475 r. Chociaż jest potężna, nie wyróżnia się za bardzo w panoramie miasta. Jej nazwa upamiętnia króla Norwegii, św. Olafa. Od 1912 r. w lipcu odbywa się tu coroczny Festiwal Operowy, w czasie którego miasto przeobraża się w najważniejszy “salon” w kraju. Z okolicznej przystani pasażerskiej pływają najróżniejsze statki po licznych trasach wycieczkowych. Dopłynąć można do Kuopio, Mikkeli, Lappeenranty, a nawet do Helsinek. Pod koniec sierpnia w Savonlinnie odbywają się… Mistrzostwa Świata w Rzucie Telefonem Komórkowym! Ta niezwykła dyscyplina narodziła się właśnie w Finlandii, gdzie swoją siedzibę ma koncern Nokia, największy na świecie producent nowoczesnych telefonów komórkowych. Ciekawostką jest rekord świata, ustanowiony przez Fina Mikko Lampego, który swój telefon wyrzucił na odległość 94,97 m. Obszar wokół miasta oraz niepowtarzalny labirynt wysp, półwyspów, zatok i cieśnin zasługuje na miano najpiękniejszej części Pojezierza Fińskiego. Tylko 35 km od Savonlinny leży Punkaharju, którego okolice uchodzą za najładniejszy rejon na całym Pojezierzu Fińskim. Jedną z atrakcji jest tzw. esker, czyli wąski i długi wał o stromych stokach, zbudowany z piasków i żwirów osadzonych przez wody płynące pod lodowcem. Ciekawostką jest także jaskinia z wodospadami i salą koncertową, o głębokości 30 m i powierzchni 4 tys. m2, w której urządzono niezwykłe Centrum Sztuki Retretti. Warto odwiedzić także Fińskie Muzeum Lasu.

Przy tym całym podsumowaniu nie mogę również nie wspomnieć o Muminkach. Chociażby jako postaciach uwiecznionych na znaczkach pocztowych w Finlandii: klik I na pocztówkach: klik2

A na sam koniec jeszcze dwie ciekawostki o Finlandii:
W fińskich sklepach z trudem można znaleźć butelkę wody, ponieważ ta w kranie jest odpowiednia do picia, do tego bardzo dobra i darmowa.
Nie opłaca się wyrzucać butelek i puszek po napojach, ponieważ w każdym sklepie znajduje się maszyna do ich recyklingu, oddająca kaucję. Jej wysokość waha się od 10 do 40 eurocentów w zależności od butelki.

Podobała się Wam, moi drodzy czytelnicy siedmiodniowa wycieczka po Finlandii?
Powtórzyć kiedyś coś takiego w stosunku do Holandii, Singapuru etc?


sobota, 23 lutego 2013

Finlandia #11 Kraj tysiąca jezior


Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona szósta


Finlandia jest krajem bardzo rzadko zaludnionym, można przejechać setki kilometrów nie natrafiając na ślad cywilizacji, ale brak cywilizacji znakomicie rekompensują nam jeziora i w ogóle przyroda. Mówi się, że Suomi to kraj tysiąca jezior, ale to nieprawda! Jezior w tym kraju jest co najmniej 187 tysięcy! Abstrahując od jezior Finlandia posiada również powietrze niezwykle czyste i niczym nieskażone, chyba że z oparami etanolu.

Mieszkańcy Finlandii to bardzo mroczny naród. Finlandię kochają metalowcy. Każdy Fin jest tajemniczy, niezdecydowany, poetycki i uwielbia piwo. Ich stolica to prawdziwe miasto piekielnego grzechu Hel(l)-sin-ki.

Język fiński to ostry mariaż ugrofińskiego słownictwa ze skandynawskim i rosyjskim, co powoduje, że język ten jest wizualnie zupełnie nie do przeczytania, a co dopiero werbalnie do uczenia. Najpopularniejsze zdanie to Anna olutta, czyli: daj na piwo.

W fińskich szkołach nie ma ocen i nie można nikogo zostawić na drugi rok w klasie, nie ma żadnych nakazów co do matur i tego typu głupot, a wg badań fińscy uczniowie to najlepiej wyedukowani uczniowie ze wszystkich przedmiotów na świecie. No, może nie ze wszystkich. Np. w matmie przegrywają z Hongkongiem. Jednocześnie młodzi Finowie z radością idą do wojska, aby odbębnić służbę dla wojska, bo nauczeni historią zawsze są gotowi, aby wielkim sąsiadom spuścić radosny łomot, używając nart i niemieckich karabinów.

Mandaty drogowe wystawiane są procentowo od dochodu. I tak, Jussi Salonaja, jeden z najbogatszych Finów, zapłacił najwyższy na świecie mandat – 170 000 euro, za przekroczenie prędkości o 40 km/h (jechał 80 w miejscu, gdzie można 40).

Finlandia dzieli się na:   Finlandię Południową
                                     Wschodnią
                                     Zachodnią
                                     Oulu
                                     Laponię (tę z Mikołajem)
                                     i Małą Szwecję
Ale nam nic do tego.


Tekst zaczerpnięty z ... Nonsensopedii! klik Ale jak zwykle w przypadku Nonsensopedii 'coś w nim jest'.A zawsze warto spojrzeć na 'problem' z innej perspektywy.

piątek, 22 lutego 2013

Finlandia #10 O cukrzycy


Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona piąta



Dzisiaj jestem już po piątym (przedostatnim) dniu ćwiczeń z pediatrii. Przez ostatnie dwa dni poznawaliśmy tajniki pracy diabetologa dziecięcego w szpitalnianej poradni. W dodatku wczoraj i dzisiaj zgłębiałem treści zawarte w "dużym Szczekliku" pod kątem zbliżającego sie coraz większymi krokami egzaminu z interny. Nic więc dziwnego, ze mając taką pocztówkę w odwodzie i to w trakcie 'fińskiego tygodnia' zdecydowałem się właśnie o niej napisać. I trochę na temat samej cukrzycy.

Ale zaraz, co właściwie ta nietypowa kartka z cukrzycą ma wspólnego? Samochód, dóch mężczyzn, las... Otóż diabetes jest jednym z głównych tematów filmu Road North: klik, z którego ten kadr pochodzi. Udało mi się nawet do tego filmu dotrzeć. Tyko jest pewien problem. Audio jest w oryginale - czyli po fińsku. A z pasujących napisów znalazłem tylko takie... w języku Suomi. Więc poczekam jeszcze trochę na napisy, a jeśli nie uda mi się ich zdobyć obejrzę całe dwie godziny po fińsku... Nie ma przecież jak oglądać dzieło w oryginale. Fiński jednak brzmieniem bynajmniej nie zachęca.

Road North to w Finlandii film bardzo, bardzo popularny. W Polsce zupełnie nie znany: klik. Dwójka głównych bohaterów widocznych na pocztówce odgrywana jest przez niesamowicie popularnych w kraju tysiąca jezior aktorów i piosenkarzy: Samuli Edelmanna i Vesa-Matti Loiriego



QR Code z odwrotu pocztówki prowadzi do strony internetowej http://www.diabeteselamaa.fi// A cóż jest po prawej górnej części tej strony? Oczywiście, że trailer filmu "North Road". Obiecuje, że gdy już go w końcu obejrzę w jakiejś zrozumiałej formie napiszę tutaj jego krótką recenzję. Ciekawi mnie bardzo aspekt w jaki ukazana została cukrzyca.

Fajnie, że Finowie podejmują takie akcje. Cukrzyca jest chorobą XXI wieku i każdy z nas kiedyś się z nią spotka w swoim otoczeniu. Większość spotkała się już do tej pory. W Polsce na cukrzycę chorują ponad 2 miliony osób.

Cukrzyca to ciężka choroba. Taka w której najlepiej odnajdują się ludzie inteligentni, dbający o siebie (lub dopiero przez cukrzycę do tego zmuszeni). Leczenie cukrzycy nie jest bowiem tylko korygowaniem poziomu cukru we krwi. Umożliwia prawidłowe funkcjonowanie nerek, oczu, nerwów obwodowych, chroni przed stanami zagrażającymi bezpośrednio życiu, miażdżycą, udarem, zawałem. Tyczy się to szczególnie DM1 (cukrzycy typu 1), która zwykle rozwija się we wczesnym dzieciństwie i młodzi ludzie praktycznie nie znają bez niej życia. Muszą idealnie dostosować insulinoterapię do swojego rytmu dobowego, sposobu odżywiania. Ci, którzy optymalnie kontrolują glikemię kłują się nawet 10 razy na dobę - mają do tego przekonanie, wiedzą, że to dla nich najlepsze. Jednak każdy człowiek taką nieustanną walką z choroba może się kiedyś zmęczyć.

Problemem cukrzycy jest nieprawidłowe działanie lub brak naturalnie wytwarzanej przez trzustkę insuliny. W cukrzycy typu 1 wyspy trzustkowe ulegają zniszczeniu. Insulina wydzielana jest w śladowych ilościach, po kilku latach od rozpoznania i leczenia endogennej insuliny nie ma już zupełnie. Wszystko zależy od insuliny egzogennej, dostarczanej za pomocą wstrzyknięć penem lub osobistej pompy insulinowej, zapewniającej ciągły, podskórny wlew.

Inaczej jest z cukrzyca typu 2. Tam problemem nie jest brak insuliny. Przez pierwsze circa 10 lat jest jej zdecydowanie za dużo! Sednem choroby jest jednak insulinooporność. Duże ilości insuliny krążą w ustroju (działając anabolicznie -> powodują otyłość) ale nie spełniają swojej roli nadrzędnej, czyli obniżania glikemii. Dlatego tez chorzy z cukrzycą typu II na początku leczeni są metforminą i innymi lekami doustnymi. Leki te, szczególnie właśnie metformina zwiększają insulinowrażliwość itp. Ogromnie ważna jest też dieta, zdrowy tryb życia. Jednak tabletki kiedyś przestaną działać, wyspy trzustkowe przestaną wydzielać insulinę i trzeba będzie przejść na terapie podobną jak w cukrzycy typu 1.

A to glukagon, zwany tez glukagenem. Nieodzowna rzecz dla osoby
chorującej na cukrzycę, zwłaszcza typu 1, w stanach nagłej hipoglikemii.

osobista pompa insulinowa

Stopa cukrzycowa w wersji bardzo mało drastycznej

Bransoletka dla cukrzyka

czwartek, 21 lutego 2013

Finlandia #9 Pokaż mi skąd jesteś


Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona czwarta



Może mniej wystrzałowo niż zwykle, ale jakby nie patrzeć sympatyczny widoczek. Katja, nadawczyni pracuje jako kartograf, mieszka z mężem i kotem, a budynek z białą wieża w centrum zdjęcia to ich kościół. Kościół ten został zaprojektowany przez słynnego fińskiego architekta, Alvara Aalto: klikAalto był architektem modernistycznym, ceniono go za humanistyczne podejście do swoich projektów. Wraz ze szkicem swojego największego projektu - gmachu kongresowe Finland Talo trafił nawet na znaczek pocztowy.


Kościół w Seinajoki


Finland Talo

środa, 20 lutego 2013

Finlandia #8 "Glassy' childhood


Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona trzecia



Jak wygląda dzieciństwo w rodzinie, w której rodzice są alkoholikami? Pewnie mało ma wspólnego z prawdziwym dzieciństwem.

Dziecko w rodzinie alkoholowej uczy się trzech zasad: "nie odczuwaj", "nie ufaj", "nie mów". Nie odczuwaj - bo to, co czujesz rodzicom przeszkadza, denerwuje ich lub jest zbyt bolesne czy przerażające. Nie ufaj - bo wielokrotnie składane obietnice były łamane i niedotrzymywane. Nie ma więc nic pewnego, nic na czym mógłbyś się oprzeć. Nie mów o piciu swojego rodzica, o tym co czujesz i co myślisz na ten temat. Nie mów o tym, co dzieje się w domu i o konsekwencjach wynikających z picia. W ten sposób zanika komunikacja nie tylko wewnątrz rodziny, ale i w relacjach "ze światem zewnętrznym". Tworzy się swoistego rodzaju "tabu", rodzinna tajemnica, której dzieci usilnie strzegą w poczuciu wstydu, lęku i nadziei, że może w końcu będzie lepiej. Wszystko to sprawia, iż dziecko zaczyna przyjmować postawę obronną i zamkniętą wobec otaczającej rzeczywistości.

Pocztówek o paleniu tytoniu jest całkiem sporo. Widziałem takie z różnych państw: USA, Singapuru, Finlandii, Polski, USA, Niemiec. Ale alkoholizm to problem, który pojawia się na reklamowych kartkach bardzo rzadko. Wystarczy powiedzieć, że spotkałem sie z takim rodzajem pocztówek po raz pierwszy nie dawno:  od zainicjowania wymiany z Minną z jednego z fińskich miast.
Nie jest to bynajmniej przypadek czy wyraz miłości Finów do pocztówek na każdy temat. Kraje skandynawskie (poza Danią) uznały, że największym zagrożeniem jest dla nich alkohol. Ma on do dziś prawie takie samo znaczenie jak wróg klasowy w komunizmie. Za rygorami przemawia także sposób picia: żeby się upić. Połowę alkoholu konsumowanego przez mężczyzn wypija tylko 10 proc. Finów. Ostatnio również i Finki nie wylewają za kołnierz, do spożywania alkoholu przyznaje się aż 90 proc. kobiet, co jest najwyższym wskaźnikiem w Europie.

wtorek, 19 lutego 2013

Finlandia #7 Helsinki od Mari


Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona druga



Skoro tydzień fiński to nie może obyć się bez pocztówki przedstawiającej stolice tego państwa. Dostałem ją w wyniku niewiarygodnej niespodzianki. Moja ulubiona japonka Mari, z którą wymieniłem dziesiątki pocztówek postanowiła przysłać mi coś również ze swojej podróży do kraju tysiąca jezior. Padło na przesymaptyczną karteczkę przedstawiającą Helsinki, z obowiązkowym muminkowym znaczkiem i specjalnym stemplem. W końcu Finlandia to państwo w którym: "Muminki się cieszą radością i życiem".

A na obrazku Uspenski Cathedral: klik oraz katedra luterańska: klik


Helsinki są jednym z najbardziej zielonych miast Europy. Razem z terenami aglomeracyjnymi liczą ponad 1,2 miliona mieszkańców. Jest to główny ośrodek polityczny, edukacyjny, kulturalny i edukacyjny w kraju. Helsinki raczej nie oferują turystom oszałamiających zabytków - kuszą jednak żywiołową atmosferą typowego portowego miasta.



poniedziałek, 18 lutego 2013

Finlandia #6 Bardzo cenny okaz

Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona pierwsza



Finlandia to państwo w którym zbieranie pocztówek jest bardzo popularne. Wystarczy powiedzieć, że licząca 5,5 miliona ludności kraina na północny Europy przez kilka lat zajmowała pierwsze miejsce na świecie, pod względem oficjalnie wysłanych pocztówek z postcrossingowym numerem identyfikacyjnym, a wśród 50 najaktywniejszych postcrosserów wszech czasów aż 19-stu to Suomi. Teraz Finlandia w statystykach spadła na miejsce czwarte; za Rosję, Niemcy i Holandię ale nie zmienia to faktu, że jest to dla pocztówek miejsce magiczne. Pełne ciekawych okazów i miłych ludzi, z którymi można nawiązać bardzo owocne wymiany.

Na "Przypadkach Pocztówkowych" Finlandia jest bardzo niedoreprezentowana. Postanowiłem to zmienić i z tej okazji dzisiaj zaczynam tydzień z pocztówkami z tego państwa. Tak się składa, że dzisiaj zacząłem również ostatnie już na moich studiach ćwiczenia z pediatrii, toteż pocztówka z tej okazji musi być 'dzieciowa'.

Kartka która możecie oglądać na powyższym skanie jest prawdziwym unikatem. Pochodzi z lat 50' XX wieku. Nieco pożółkła, ale zachowana w stanie niemal idealnym. I jaka piękna, jak by to pewnie przedstawicielki płci pięknej mogłyby zakrzyknąć.
Porusza temat dosyć w pediatrii ważny. Mianowicie zagrożenia jakie niesie otaczający świat małym dzieciom, które nie do końca rozumieją wszystkie jego zawiłości. Nie wiedzą, że zawartość kolorowej butelki z Kretem może doprowadzić do martwicy rozpływnej przełyku, a ładne muchomory czerwone są silną trucizną. I dopóki się tego nie nauczą rodzice muszą je bardzo uważnie pilnować, a i to nie zawsze stanowi gwarancję, jeśli malec jest wybitnie ciekawy świata.

niedziela, 17 lutego 2013

Polska #100 Polskie obiekty wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO




Dzisiaj pocztówka z Kraju nad Wisłą numer 100! Nazbierało się tego co nie miara, a przecież i druga setka by się znalazła bez problemu. Dzisiaj więc kartka specjalna - zbierająca w całość wszystkie polskie obiekty wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

A jest ich całkiem sporo. Teoretycznie 13, ale na dobrą sprawę każdy z kościołów można traktować jako oddzielny obiekt 'do odhaczenia'

1. Kraków 
 kartka 1kartka 2kartka 3kartka 4
W 1978 roku, na pierwszej liście Światowego Dziedzictwa UNESCO umieszczono tylko 12 najcenniejszych obiektów z całego świata, a jedno z miejsc przypadło dla Krakowa. Wyróżniono w nim nie tylko Stare Miasto, ale też Wawel i Kazimierz – łącznie około 3 000 zabytków architektury. XIII wieczne kupieckie miasto zaśłynęłó przede wszystkim największym plaacem handlowym w średniowiecznej Europie.

2. Kopalnia soli w Wieliczce.  kartka 1
Wpisana na listę również w 1978 roku, ale już w jej drugiej odsłonie. Najstarsze czynne przedsiębiorstwo na świecie (jaka ta Polska niesamowita!). Sól w Wieliczce wydobywana jest nieprzerwanie od XIII wieku. Podziemny labirynt kopalnianych korytarzy liczy 350 km. Do zwiedzania udostępnione są jedynie 2 kilometry.

3. Dawne obozy zagłady w Auschwitz-Birkenau  kartka 1kartka 2
Dodany do listy UNESCO w 1979 roku kompleks obozów, który naziści utworzyli na przedmieściach Oświęcimia w 1940 roku. Obóz w Oświęcimiu od Brzezinki oddalony jest o około 3,5 km. Pierwszy był obozem pracy i zagłady, drugi głównie zagłady.

4. Puszcza Białowieska z Białowieskim Parkiem Narodowym  kartka 1
Największy naturalny obszar leśny w Europie, ostatni fragment pierwotnej puszczy o niespotykanym w innych lasach europejskich bogactwie fauny i flory. Puszcza zajmuje obszar województwa podlaskiego oraz Białorusi, całkowita jej powierzchnia przekracza 150 tys. ha (z czego w granicach Polski znajduje się 62 tys. ha).

5. Historyczne centrum Warszawy  kartka 1kartka 2
Teren naszpikowany zabytkami. Odbudowany z ruin po II wojnie światowej, kiedy to Niemcy zniszczyli 85% tego obszaru.  Zbombardowane, wysadzone w powietrze zabytki Starego Miasta zaczęto pieczołowicie rekonstruować już w pierwszych latach powojennych. Starówka została wpisana na listę UNESCO jako przykład wiernej rekonstrukcji, w której wykorzystano zachowane fragmenty murów. Była to pierwsza w świecie rekonstrukcja zabytkowego fragmentu miasta, przeprowadzona na tak wielką skalę.

6. Stare miasto w Zamościu  kartek w mojej kolekcji brak :(
Perła Renesansu, Padwa Północy, Miasto Arkad, Miasto Twierdza – to tylko kilka z używanych do dziś określeń, które choć w części próbują oddać piękno dawnego Zamościa. Fundatorem zaprojektowanego od podstaw w XVI wieku miasta był hetman Jan Zamojski, jeden z najbogatszych ludzi w historii świata, a przy tym wykształcony znawca sztuki. Do realizacji marzeń urzeczywistniających włoską koncepcję tzw. „miasta idealnego” zaprosił włoskiego architekta Bernarda Morando. Tak powstał jeden z najpiękniejszych w Europie zespołów urbanistyczno-architektonicznych

7. Średniowieczny zespół miejski Torunia  kartki wkrótce na blogu
Teren wpisany na Listę UNESCO w roku 1997. Największe po Krakowie zbiorowisko autentycznych zabytków architektury gotyckiej w Polsce.

8. Zamek krzyżacki w Malborku  kartka 1
Wraz z Toruniem rzecz jasna wpisano i słynny min. z prozy Mickiewicza zamek w Malborku. Jest to najpotężniejsza warownia gotycka w Europie, prawdziwa perła architektury obronnej

9. Kalwaria Zebrzydowska  kartek w mojej kolekcji brak :( 
W położonej kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa Kalwarii Zebrzydowskiej, mieści się najsłynniejsze w Polsce sanktuarium pasyjno-maryjne, zwane „polską Jerozolimą”. Od ponad czterystu lat kolejne pokolenia pątników pielgrzymują, aby przejść trasę drogi krzyżowej odzwierciedlającej jerozolimską trasę męki Chrystusa. Założycielem sanktuarium był Mikołaj Zebrzydowski, wojewoda krakowski, któremu tutejsze ukształtowanie terenu skojarzyło się z ukształtowaniem Jerozolimy. Opiekę nad sanktuarium powierzył bernardynom, dla których wkrótce powstał kościół i klasztor.

10. Kościoły pokoju w Jaworze i Świdnicy  kartki wkrótce na blogu
Zabytkowe świątynie województwa dolnośląskiego.

11. Drewniane kościoły Małopolski i Podkarpacia  kartka 1
Reprezentują różnorodność średniowiecznych kościołów na terenach południowej Polski, kraj jak wiadomo 'bardzo rzymskokatolickiego". Po norweskich kościołach klepkowych zwanych Stavkirke jest to najstarsze skupisko drewnianych świątyń w Europie (część pochodzi z XIV wieku). Charakterystyczną cechą małopolskiej grupy jest budowanie ich przy użyciu konstrukcji zrębowej. W skład wyróżnionych przez UNESCO świątyń wchodzą: kościoły św. Michała Archanioła w Binarowej i Wszystkich Świętych w Bliznem, których szczególną wartością są wewnętrzne polichromie i cenne wyposażenie. Kolejna świątynia, także o wezwaniu św. Michała Archanioła, znajduje się w Dębnie Podhalańskim. Jej wyróżnikiem jest zachowany przez stulecia gotycki wygląd. Pozostałymi świątyniami wpisanymi na Listę UNESCO są: kościół Wniebowzięcia NMP w Haczowie (największa gotycka, drewniana świątynia w Europie), kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej oraz kościół ŚŚ. Filipa i Jakuba w Sękowej (nazywany Perłą Beskidu Niskiego, w opinii wielu jest to najpiękniejszy kościół drewniany w Małopolsce). 

12. Park Mużakowski  kartek w mojej kolekcji brak :(
Miejsce o którym zapewne nie miałbym zielone miejsca, gdyby nie zostało zaliczone do UNESCO w roku 2004. Park w stylu angielskim, powstały w XIX wieku.

13. Hala Stulecia we Wrocławiu  kartka 1
Pierwszy polski obiekt UNESCO, który miałem okazję zobaczyć 'na własne oczy', pierwszy też, z którego dostałem pocztówkę. Na listę wpisany jako ... ostatni z dotychczasowych.
Hala ma niespełna 100 lat, a mimo to znalazła się w tak doborowym towarzystwie, jak egipskie piramidy, czy średniowieczne monumentalne warownie. Uważana jest za sztandarowy przykład modernizmu w architekturze. Już od początku swojego istnienia stała się sławna, dzięki użyciu przy jej budowie konstrukcji z żelbetonu, bardzo nowatorskiej jak na początek XX wieku. Stała się jednym z punktów zwrotnych w historii wykorzystania stali dla wzmacniania struktur budowli.

Jak widać trochę tego 'UNESCO' w Polsce jest. A ja jestem coraz bliżej skompletowania wszystkich tych miejsc. Dzisiejsza pocztówka w swojej mulitróżnorodności zawiera zdjęcia każdego z 13 obiektów, ale to jednak nie to samo co 13 różnych pocztówek. Wszystko przede mną. Inna sprawa, że warto byłoby również te wszystkie 13 miejsc odwiedzić. A to już nie będzie takie łatwe...

Przy tworzeniu tego posta korzystałem z: klikklik

sobota, 16 lutego 2013

Kuwejt #2 Safat Square


To moja druga pocztówka z Kuwejtu, która przyszła w parze razem ze swoją towarzyszką przedstawiającą okręt Al Muhallab. Teraz więc wypada napisać więcej o samym państwie.
Zastosujmy wypunktowanie tak przydatne do usystematyzowania wiadomości.
1. Stolicą Kuwejtu jest Kuwait City vel Al-Kuwait
2. Jest to bardzo prężnie rozwijające się miasto. W roku 1991 miało około 200 tysięcy mieszkańców, teraz liczy sobie ich aż ponad 2,3 miliona.
3. Państwo graniczy z Irakiem i Arabią Saudyjską.
4. Między Polską a Kuwejtem obowiązuje ruch wizowy. Wiza kosztuje 6 dinarów kuwejckich lub 20 euro. 



5. Źródła podają, że dinar kuwejcki jest najdroższą walutą na świcie.
6. W Kuwejcie brak jest stałych rzek, cały czas utrzymuje się deficyt wody
7. Nazwa państwa wywodzi się z języka arabskiego i można ją przetłumaczyć jako zwrot: "forteca wybudowana w pobliżu wody"
8. W roku 1938 odkryto na terenach tego arabskiego państwa złoża ropy naftowej. Po roku 1945 Kuwejt stał się światowym potentatem w wydobyciu tego surowca.
9. W roku 1961 Kuwejt uzyskał niepodległość od Wielkiej Brytanii.
10. W 1990 roku Irak dokonał agresji na Kuwejt. Zapoczątkowało to I wojnę w Zatoce Perskiej.
Irak był w tym czasie państwem bardzo zadłużonym na arenie międzynarodowej, w największym stopniu dług ten należał do Kuwejtu. Dla Saddama Husajna przygraniczne pole naftowe Al-Rumajla stało się pretekstem do zaatakowania Kuwejtu i próby aneksji tego stosunkowo młodego państwa w obręb Iraku.
11. Okupacja Kuwejtu przez Irak trwała 7 miesięcy i zakończyła się bezpośrednią interwencją wojsk Stanów Zjednoczonych.
12. Jest to czwarty najbogatszy kraj na świcie pod względem dochodu na mieszkańca.
13. Jest to państwo muzułmańskie. Należy przestrzegać w nim reguł obowiązujących w świecie islamskim.
14. W państwie tym nie ma podatków.
15. W Kuwejcie alkohol jest zakazany.


piątek, 15 lutego 2013

Singapur #18 Róg obfitości



Uwielbiam Singapur. Czytam o tym niezwykłym miejscu na blogu Azja od kuchni, mam stamtąd mnóstwo ciekawych pocztówek, a dziś listonosz przyniósł mi 9 kolejnych - fenomenalnych kartek medycznych, wszystkich wydanych jako darmowe pocztówki reklamowe propagujące różne akcje profilaktyczne lub walczące  z chorobami nękającymi biedne kraje. A cały ten róg obfitości od przemiłej singapurki, poznanej na postcrossingowym forum. Wspomniane pocztówki możecie z resztą sami zobaczyć:




To dla mnie wielka sprawa ponieważ z dniem dzisiejszych moja kolekcja przekroczyła 100 sztuk! (nawet po odjęciu kilku wątpliwie-medycznych kartek)Niewiarygodny wynik, a każda kolejna pocztówka lepsza od poprzedniej.
Na przykład ta dzisiejsza. Razem z dwiema podobnymi z powyższego zdjęcia wydana została przez władze rządowe. Jeśli zostanie wysłana z kraju z Merlionem do jakiegokolwiek zagranicznego państwa opłatę pocztową poniesie Singapur. A wszystko w celu reklamy jakości usług singapurskiej służby zdrowia:

More than just a leisure destination, Singapore has firmly established itself as Asia's premier healthcare hub and the choice destination for an increasing number of international patients each year. For more information visit www.singaporemedicine.com
Chepaeu bas przed singapurskim rządem.


czwartek, 14 lutego 2013

Polska #99 Walentynki




Walentynka z roku poprzedniego! A co. Z pasującym oryginalnym znaczkiem (bloczkiem właściwie) rzecz jasna. Była bardzo miłą niespodzianką i grzecznie czekała na pojawianie się na blogu przez okrągły rok. Nadszedł jej czas.


środa, 13 lutego 2013

Hiszpania #4 "Przemijanie i śmierć"




Przemijanie i śmierć - taki to tytuł nosi obraz przedstawiony na pocztówce z Muzeum Prado w Madrycie, jaką dostałem od Aty_. Inny tytuł tego samego malowidła to "Trzy etapy życia kobiety". Pocztówka naprawdę bardzo ciekawa i refleksyjna. Twarze kobiet na obrazie wyrażają negatywne emocje. Nie trudno się domyśleć, że żadna z nich nie jest zadowolona z upływu czasu - nawet małe dziecko. Dzieła dopełnia Śmierć stojąca za najstarsza z kobiet i trzymająca w ręku klepsydrę.

Co ciekawe autor tego obrazu Hans Baldung musiał być nad wyraz zainteresowany tą tematyką. Namalował bowiem rok później kolejny obraz, "Siedem etapów życia kobiety": klik. Już nieco mniej mroczny, ale nadal utrzymany w podobnej konwencji.

A na koniec jeszcze mała reminescencja z medycyny sądowej, odnośnie tego jak to jest z tą śmiercią i umieraniem:



"Na przedstawionej rycinie pokazano z jednej strony proces wygasania objawów życia, a z drugiej - narastanie zjawisk nekrochemicznych i nekrofizycznych, charakterystycznych dla śmierci biologicznej całego organizmu (opadanie krwi, denaturacja białek mięśni, oziębienie, wysychanie, autoliza itp.). Jak widać z ryciny agonia (vita reducta, vita minima) to stan labilnej równowagi  między życiem a śmiercią, natomiast śmierć kliniczna jest niejako przedsionkiem śmierci biologicznej, rzeczywistej. Stan śmierci klinicznej różni się od ostatniego etapu agonii, czyli od przedłużającego się 'życia minimalnego', zwanego również śmiercią pozorną, tylko tym, że charakteryzuje się rzeczywistym ustaniem czynności krążenia i oddychania, podczas gdy w stanie śmierci pozornej czynność tych układów jeszcze istnieje, ale w tak ograniczonym zakresie, że normalnymi metodami fizycznymi lekarz nie może tego stwierdzić. Nie stwierdza się tętna, nie wysłuchuje tonów serca. "
(tekst pochodzi z podręcznika "Medycyna sadowa" Stefan Raszeja,  Władysław Nasiłowski, Jan Markiewicz)
Ciekawy schemat?
 

wtorek, 12 lutego 2013

Japonia #66 Bladość



Dawno nic na blogu nie pisałem. Była sesja, potem zrobiłem sobie krótkie czterodniowe ferie w domu, a teraz zabieram się do nauki interny, jakby nie patrzeć najważniejszego przedmiotu na moich studiach. Ale dziś, z okazji zdania egzaminu z medycyny sądowej pewne japońskie - bladościowe - skojarzenie. Pocztówka z Maiko, którą dostałem  w ramach postcrossingu od Japończyka (nie Japonki!) przypominała mi się za każdym razem, gdy przeglądałem prezentację z Tanatologii.
A oto jeden z jej slajdów:



Bladość należy do niepewnych objawów śmierci i jest z wszystkich symptomów z tej grupy najmniej pewna. Bladość jako znamię śmierci wynika z ustania krążenia, przemieszczania krwi do najniżej położonych części ciała i spadku napięcia tkankowego. Podobne zjawisko obserwuje się niekiedy u osób żyjących podczas znacznego spadku ciśnienia krwi (omdlenie, wstrząs pourazowy, pokrwotoczny). Pośmiertna bladość jest najsilniej zaznaczona w tych miejscach, które nie są objęte plamami opadowymi. Ma odcień szarobiały, 'ziemisty', czasem 'woskowy'. Pojawia się często już w okresie agonii.


niedziela, 3 lutego 2013

Polska #98 Czy istnieje...?



Czy istnieje... związek pomiędzy Ewą kuszącą Adama w rajskim ogrodzie, ostatnim carem Rosji Mikołajem, Anną Anderson - jego domniemaną córką Anastazją, Mozartem czy też legendarnym rewolwerowcem Jesse Jamesem? Wszystkie wymienione postacie, łącznie z rajską Ewą prowadzą nas tropem współczesnej genetyki i możliwości identyfikacyjnych, jakie daje wykorzystanie mitochondrialnego DNA. Dzięki tej bardzo unikalnej charakterystyce badanie mitochondrialnego DNA pozwoliło na zidentyfikowanie szczątków znanych osób, jak również poznanie dróg ekspansji i zasiedlania kolejnych kontynentów przez człowieka współczesnego. Unikalność cech, jakie posiada ten materiał genetyczny, sprawia, że stał się on bardzo wygodnym narzędziem nie tylko w badaniach sądowych, ale także w archeologii, filogenetyce, medycynie i innych dziedzinach nauki.

Specyfika cech mtDna wywodzi się od prymitywnych form życia, które zostały wchłonięte przez pierwotne komórki eukariotyczne w celu ochrony przed tlenem pojawiającym się w atmosferze ziemskiej kilka miliardów lat temu. Potrafiły one przekształcić trujący dla komórek tlen w użyteczną energię pozwalającą funkcjonować całej komórce, która "odwdzięczała" się dostarczaniem koniecznych elementów odżywczych.

Jak możecie się łatwo domyślić dziś powtarzam genetykę sądową, przed egzaminem z medycyny sądowej i stąd też pojawił się ten wpis.