piątek, 26 kwietnia 2013

Niemcy #14 Anatomia człowieka




Zdałem dziś jeden egzamin testowy, teraz uczę się do kolejnego, który już w poniedziałek. Jak dobrze pójdzie będzie to mój ostatni komputerowy egzamin na studiach. Przyjemna perspektywa.

Dziś o anatomii człowieka, na przykładzie programu "Matura to bzdura". Musze przyznać, ze biorąc pod uwagę słońce, plażę, wakacyjny klimat i występ przed kamerą pytania były dosyć trudne. Na przykład to  o miejsca na skórze,w których nie ma włosów..
Także wstydu (prawie) nie było.




Swoją drogą ciekawa sprawa, że w tym odcinku pojawił się chłopak napinający cały czas mięśnie brzucha.


wtorek, 23 kwietnia 2013

Niemcy #13 'Hamburgerowy' postcrossingowy pocztówkotwór



Kartkę tę dostałem w ramach postcrossingu od Niemki, która stwierdziła, że mam bardzo wydumany profil na wspomnianym serwisie i nie może mi wysłać niczego, co bym chciał. Ani pocztówki z 'nurse in fancy dress' ani nawet kartki przedstawiającej budynek szpitalny. Dopisała też, że takie jest życie i muszę do tego przywyknąć.

Tylko że... wysłała mi pocztówkę, która naprawdę mi się podoba i w stu procentach spełnia oczekiwania. Jest to typowe dla Deutschlandii multi view, ale takie z klasą i ładnie skomponowane. Poza tym przedstawia miasto, z którego owa pani jest, wiec jak najbardziej spełnia główną moją prośbę umieszczoną w profilu.

Ale pewna niechęć deo tej kartki pozostała.
Nie wiem, może to niemieckie poczucie humoru, ale zupełnie do mnie nie trafiło.

Dziś Bayern gra z Barceloną, jutro Borussia z Realem. Ciekawe mecze. Kto awansuje do finału Ligi Mistrzów?


sobota, 20 kwietnia 2013

Polska #106 Zamość odsłona druga


Tym razem pocztówka od Beaty. Bardzo ciekawa.

Zebrało mi się na anegdotki, a miłośnicy Zamościa barzdo zadanie ułatwili:
Szwedzki stół pod murami Zamościa za czasów 'Potopu' klik
Pierwsza stolica? Taa, na pewno klik
Ideał sięgnął miejskich bruków. Dosłownie, nie w przenośni: klik
Miodzik: klik
A tu farmaceutycznie: klik.

Na sam koniec e-pocztówki z Zamościa: klik - wzory fajne, ale według mnie cała ta wszechobecna moda na wysyłanie wirtualnych kartek za pośrednictwem maila jest ... tandetna.


Polska #105 Nowe UNESCO w kolekcji - Zamość



Dwa miesiące temu klik, prezentując na blogu setną pocztówkę otrzymaną z Polski i równocześnie podsumowując moje unescowe zbiory 'żaliłem się', że nie mam żadnej pocztówki z miasta o pięknej polskiej nazwie Zamość. Wywołało to spory odzew. Laura, którą poznałem na spotkaniu postcrosserów w Katowicach upewniła się co do adresu i obiecała wysłać brakujące kartki z aż dwóch obiektów tej słynnej listy w Polsce (również z Parku Mużakowskiego). Niestety Poczta Polska po raz kolejny zawiodła i wspomnianych kartek nigdy nie otrzymałem. Jednak kilka dni po rzeczonym blogowym żaleniu się do mojej skrzynki zawitały dwie niespodzianki. Obie przedstawiające Zamość. Jedna od Aty_, druga (którą możecie własnie teraz podziwiać), od Ani.

Chciałem pochwalić się jak najszybciej moimi nowymi okazami również wam, ale czekałem na kartki od Laury - potrójne zamościowe (?) uderzenie byłoby bardzo efektowne. Niestety czas mijał i pomysł odszedł na dalszy plan. Więc pora teraz nadrobić zaległości.


Miasto Idealne
Filozofowie i urbaniści zawsze marzyli o stworzeniu miasta idealnego. Jego koncepcje opracowywali również włoscy architekci doby renesansu, ale to w Zamościu udało się ją najpełniej zrealizować. Miasto idealne miało być, funkcjonalne, bezpieczne, przyjazne mieszkańcom i piękne. I taki był Zamość z przejrzystym układem urbanistycznym, racjonalnie rozplanowanymi obiektami użyteczności publicznej, charakteryzujący się jednorodną zabudową, a dzięki fortyfikacjom gwarantujący bezpieczeństwo. I piękny - po prostu idealny.

Perła Renesansu.
Tak Zamość bywa nazywany i w pełni na to miano zasługuje. Miasto otaczają typowo renesansowe fortyfikacje bastionowe. Większość zabudowy stanowią renesansowe kamienice, a katedra (d. kolegiata) należy do najwybitniejszych osiągnięć architektury późnego renesansu. Wreszcie Zamość jest szczytowym osiągnięciem renesansowej myśli urbanistycznej i wymieniany wśród najwspanialszych zespołów urbanistycznych na świecie. Po prostu perła.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Szwecja #3 Ruch to zdrowie



Pocztówka ze Szwecji, z wystawy Body Worlds, ale chciałbym odnieść się do aktywności fizycznej w Polsce.

Otóż okazuje się, że 70% populacji naszego pięknego kraju powyżej 18 roku życia ma hipercholesterolemię. Aż 60% wykazuje się nadwagą, albo otyłością. Na nadciśnienie cierpi 40%, papierosy pali 30%. A kryteria zespołu metabolicznego spełnia aż 20%.

Włos jeży się na głowie.

Stąd też namowa do zmiany trybu życia, która zawiera się w czerech podpunktach:
1. Zaprzestanie palenia jeśli ktoś jest pod wpływem tego nałogu.
2. Redukcja masy ciała u osób z nadwagą
3. Zdrowa dieta - ubogotłuszczowa, zbilansowana.
4. Regularna aktywność fizyczna.

Według najnowszych wytycznych zalecane jest poświęcanie w tygodniu na wysiłek fizyczny o umiarkowanym nasileniu od 2,5 do 5 h. W przypadku wysiłku o dużej intensywności można ten czas skrócić do 1,5-2,5 godziny.
U pacjentów po zawałach i temu podobnych incydentach 'stare', oklepane 3 x 30 minut w tygodniu. Najlepiej w postaci szybkiego marszu, jazdy na rowerze, pływania.

Pogoda za oknem piękna.|
Do roboty!

Ja wróciłem  właśnie z ping ponga. Graliśmy ze współlokatorem około godziny. Wysiłek o co najmniej umiarkowanym stopniu jeśli nie wyższym. Wczoraj to samo przez ponad godzinę - jutro trzeba się przerzucić na coś na świeżym powietrzu.

Tylko ta nauka do egzaminu z pediatrii..
Nie ma lekko.

Mam przynajmniej wymówkę w kwestii nieregularnych blogowych wpisów - spędzam wolny czas aktywniej niż nad komputerową klawiaturą.




poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Polska #104 Zdrowie publiczne





Po ćwiczeniach ze Zdrowia publicznego, jakby nie patrzeć - jednych z ostatnich na moich studiach postanowiłem skrobnąć co nieco i tutaj. Na moim troszkę ostatnio przykurzonym blogu. Co będzie tematyką? Rzecz jasna nieco faktów odnośnie polskiej i łódzkiej sytuacji na 'rynku zdrowia'.
W formie ciekawostek.

* Współczynnik feminizacji w Polsce wynosi 107. Oznacza to, że na każdych 100 mężczyzn przypada 107 kobiet. Taka jest średnia w całym kraju, ale współczynnik feminizacji w samej Łodzi wynosi aż 120. Teoretycznie jest w czym wybierać.

* Pod względem wielu zestawień województwo łódzkie wypada najgorzej - dostępu do internetu, wyposażenia mieszkań w kanalizację, ilości wypadków drogowych, ilości rannych w wypadkach drogowych, nadumieralności mężczyzn.

* Nadumieralność mężczyzn to wskaźnik, który mówi o tym, że w każdej z odpowiadających sobie grup wiekowych populacji mężczyzn i kobiet standaryzowany współczynnik umieralności jest wyższy w przypadku mężczyzn. Największa różnica jest w grupie wiekowej 20-24 lata - umiera tam ponad 4 razy więcej osobników płci męskiej. Natomiast na terenie Łodzi ... prawie 7 razy więcej.
        Wszystko przez kobiety...

* Jest aż 146 chorób zakaźnych które należy obowiązkowo zgłaszać do SANEPIDu: klik. Poza chorobami zakaźnymi należy zgłaszać też nowotwory złośliwe, choroby zawodowe i choroby psychiczne.

* W Polsce jest 836 szpitali, w tych 509 publicznych, 286 niepublicznych i 41 obiektów MSWiA oraz MONu. W roku 2010 hospitalizowanych było 8,3 miliona osób. W lecznictwie otwartym udzielono 250 milionów porad, z czego ponad 130 milionów stanowiły wizyty u lekarza POZ.

* Model umieralności w Polsce:
1. Choroby układu krążenia 46% (od 1991 tendencja spadkowa)
2. Nowotwory 25%
3. Urazy 6,2%.

* Główne przyczyny zgonów z powodu chorób układu krążenia w województwie łódzkim:
1. Inne (wg ICD) - kardiomiopatie, , niewydolność serca
2. Choroby naczyń mózgowych (głównie udar niedokrwienny)
3. Choroby tętnic, tętniczek (głównie miażdżyca)
4. Choroba niedokrwienna serca.

Wnioski...

Na Zdrowie, Jan Kochanowski

Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.


Tam człowiek prawie
Widzi na jawie 
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Miejsca wysokie,
Władze szerokie
Dobre są, ale -
Gdy zdrowie wcale


Gdzie nie masz siły,
I świat nie miły.
Klejnocie drogi,
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie !


środa, 10 kwietnia 2013

Łódź - Ziemia obiecana


Łódź się budziła. Pierwszy wrzaskliwy świst fabryczny rozdarł ciszę wczesnego poranku, a za nim we wszystkich stronach miasta zaczęły się zrywać coraz zgiełkliwiej inne i darły się chrapliwymi, niesfornymi głosami niby chór potwornych kogutów, piejących metalowymi gardzielami hasło do pracy. Olbrzymie fabryki, których długie, czarne cielska i wysmukłe szyje-kominy majaczyły w nocy, w mgle i w deszczu - budziły się z wolna, buchały płomieniami ognisk, oddychały kłębami dymów, zaczynały żyć i poruszać się w ciemnościach, jakie jeszcze zalegały ziemię.

Deszcz drobny, marcowy deszcz pomieszany ze śniegiem, padał wciąż i rozwłóczył nad Łodzią ciężki, lepki tuman; bębnił w blaszane dachy  i spływały z nich prosto na tortuary, na ulice czarne i pełne grzęskiego błota, na nagie drzewa, przytulone do długich murów, drżące z zimna, targane wiatrem, co zrywał się gdzieś z pół przemiękłych i przewalał się ciężko błotnistymi ulicami miasta, wstrząsał parkanami, próbował dachów i opadał w błoto, i szumiał między gałęziami drzew, i bił nimi w szyby niskiego, parterowego domu, w którym nagle zabłysło światło...

Władysław Reymont "Ziemia obiecana"

sobota, 6 kwietnia 2013

Singapur #28 Wiosno przyjdź!




Za oknem już nieco przyjemniej niż wczoraj, ale mogłaby się ta Pani Wiosna jakoś bardziej sprężyć. Wszyscy mają już dosyć zimy.

Więc może ta karteczka z 'kraju upałów' coś więcej zdziała.

piątek, 5 kwietnia 2013

Holandia #16 Mów mi doktor




Na studiach medycznych jest takie powiedzenie/przesąd.
Jak zdasz biofizykę, czyli pierwszy egzamin na studiach wiesz, że się nadajesz.
Jak zdasz anatomię (największą cegłę, też na pierwszym roku) to wiesz, że będziesz lekarzem.
Jak zdasz internę, to wiesz kiedy będziesz lekarzem.

Kierując się tym przesądem stwierdzam od dziś, że wiem kiedy będę lekarzem. Oczywiście deklaracja może zbyt pochopna bo egzamin z chorób wewnętrznych jest trzystopniowy, a póki co zdałem tylko jego pierwszą testową część ale 'historia dzieje się na naszych oczach'. Poza tym mam dobry humor, a dziś nadszedł również czas na pocztówkę numer 400 na blogu.

Swoją drogą rewelacyjną holenderską kartkę z bardzo fajnym wizerunkiem lekarza. W dodatku jest to pocztówka numer 80, która znalazła się pod kategorią medycyna.

Piękne liczby.

Ja ze swojego wyniku jestem bardzo zadowolony. Po błyskawicznym pozytywnym rozpatrzeniu jednego zastrzeżenia ostatecznie zabrakło mi tylko jednego punktu do oceny bardzo dobrej. To naprawdę coś. Nie ukrywam, że od długiego czasu zastanawiam się nad specjalizacją z chorób wewnętrznych i dlatego egzamin z interny traktuje bardzo poważnie. Mam świadomość, że jeszcze mnóstwo wiedzy z tej dziedziny do zdobycia przede mną, ale pierwsze kroki już poczynione.

Z mniej optymistycznych rzeczy: zostało mi jeszcze 9(!) egzaminów do zdania: 2 części interny, trzy pediatrii, 2 medycyny ratunkowej, onkologia i okulistyka.
Najbliższe trzy miesiące zapowiadają się więc ciekawie.



wtorek, 2 kwietnia 2013

Kambodża #1 Tomb Raider i te sprawy


O Kambodży nie wiem prawie nic. Miałem nawet problemy z przypomnieniem sobie faktu, jakież to miasto jest stolicą tego państwa, leżącego na Półwyspie Indochińskim. Jakby ktoś w tym momencie podobne rozterki przeżywał - Phnom Penh, a mówi się tam po khmersku.

Ale pocztówka z Kambodży przywędrowała. Singapur, Malezja, Tajlandia, Hong Kong, Indonezja, teraz Kambodża. Niezła zbieranina!

Wycieczka po Kambodży online? Czemu nie!
Najpierw pocztówka: Ta Prohm, ethereal three-in-temple famous for its impresive intertiwning complex of fig and silk-cotton threes. It is the location in the popular film "Tomb Raider".
No proszę - to miejsce jednak już widziałem.



Ta Prohm to część kompleksu Angkor, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO: klik. Zaiste piękne miejsce.

Kontynuując wątek kambodżański(?). Trudno mi się wypowiadać o miejscu na ziemi z którym nie mam nawet prawie żadnych skojarzeń. Mam w domu książkę o Kambodży i jej świątyniach. Wygrana na jakimś festynie. ładne ma obrazki. Miałem przejrzeć ją w domu w czasie świąt, ale zauroczony piękną wiosenną pogodą jednak zapomniałem. Następnym razem.

To może jakiś przewodnik po Kambodży? Znam jedno sprawdzone i zaufane źródło.
Prolog: klik
Angkor: klik
A tu o local beauties, jak to określiłem swego czasu: klik
Wioska na wodzie: klik
Pol Pot i Czerwoni Khmerowie: klik, temat poruszany na historii na poziomie szkoły średniej w całej Polsce (przynajmniej według zaleceń ministerialnych).