środa, 5 grudnia 2012

Chiny #3 Shan Ren czyli takie tam



Ginekologia wreszcie z głowy. To już mój drugi dyplomowy egzamin, który mogę spokojnie uznać za odbyły. Tak chyba można poprawnie pod względem językowym powiedzieć. Jeśli nie to możecie śmiało wyprowadzić mnie z błędu. Z resztą nie ważne, nie o tym miało być.

Za mną już chirurgia i ginekologia. Z grona najważniejszych egzaminów pozostały: psychiatria, interna i pediatria. Dużo tego jak na najbliższe 6 miesięcy z kawałkiem. Szczególnie biorąc poprawkę na to, że czekają mnie również takie 'drobniejsze' egzaminy jak medycyna sądowa, medycyna ratunkowa, laryngologia, okulistyka, onkologia. Trzeba się brać do roboty. Nikt nie mówił, że będzie lekko.

Ale na razie w ramach chwili relaksu taka nietypowa, całkiem ciekawa postcrossingowa kartka z Chin. Jakby nie patrzeć pierwsza pocztówka z zespołem muzycznym w kolekcji. Szkoda tylko, że zupełnie nie w moim stylu. Ale panowie prezentują się fajnie.



1 comments: