wtorek, 10 grudnia 2013
Algieria #2 Zbieranie pocztówek 'na Araba'
Od jakiegoś czasu przestałem uczestniczyć czynnie w projekcie o nazwie Postcrossing a także aktywnie szukać nowych wymian. Ograniczam się do sporadyczności. Nie jest trudno jednak w tym światku napotkać się na mój adres mailowy. I właśnie wczoraj dostałem bardzo ciekawą wiadomość. Od chłopka-roztropka z Algierii, który dla podkreślenia powagi swojej kolekcji podaje się nawet za profesora. Dobre sobie. Ale po kolei.
Treść maila była dosyć zabawna. Boumedine from Algieria, friendly Arab and African napisał, ze kocha Polskę i jest bardzo dumny, że może pokazać mi swoją kolekcję pocztówek z mojego kraju. Napisał też, że jego pragnieniem jest zebranie kartek ze wszystkich miasto Polski, po czym nastąpiła wyliczanka, z jakich mu jeszcze brakuje: Świdnik, Zamość, Koszalin, Suwałki, Pabianice, Kędzierzyn-Koźle, Żory, Zgierz, Legionowo, Wodzisław Śląski, Skarżysko-Kamienna, Krosno, Kutno, Dębica, Rumia, Zduńska Wola, Sieradz, Żyrardów, Chojnice, Knurów, Jasło, Wołomin, Oleśnica, Kraśnik, Lębork, Dzierżoniów, Iława, Zgorzelec, Bielawa, Swarzędz, Oława, Śrem, Mława, Krotoszyn, Luboń, Grodzisk Mazowiecki, Bielsk Podlaski, Ząbki, Jarocin, Pszczyna, Świecie, Pruszcz Gdański, Marki, Bartoszyce, Wągrowiec, Skawina, Piastów, Świebodzice, Prudnik, Opoczno, Zambrów, Płońsk, Polkowice, Wyśmierzyce. Potem było jeszcze, że ich po prostu potrzebuje, jak powietrza do życia. Z tym ze ten ostatni dopisek to już ode mnie.
Boumedine zapewnił też, ze jeśli otrzyma nowe kartki do kolekcji, to tylko dzięki hojności mojej i jego innych polskich przyjaciół. Na końcu zaczął bredzić o tym, że może nawet zrobi wystawę na swoim uniwersytecie. No i typowe dla takich ludzi podsumowanie: zbiera kartki tylko z widokami miasta albo wsi, tylko 10,5x15 i oczywiście tylko nowe, nieużywane, w żadnym wypadku zapisane na odwrocie. Typowy arabski naciągacz, który potem handluje pocztówkami.
Napisałem mu, że wprost nie mogę uwierzyć w to co przeczytałem. Że sprawił, że mój dzień stał się lepszy. I będzie dla mnie prawdziwym zaszczytem wysłanie mu kartek ze wszystkich brakujących miast. A ten matoł w to uwierzył. Odpisał, że to jednak prawda, ze Polacy są tak hojni. I będzie bardzo, bardzo szczęśliwy gdy tylko dostanie pocztówki ode mnie oraz nawet zaszczyci mnie umieszczeniem ich skanów w swojej galerii na Picassie. No po prostu kwintesencja arabskiej wdzięczności.
Miałem napisać Boumedinowi, że jasne, jasne, ale za każdą kartkę chce 100 dolarów. Doszedłem jednak do wniosku, że pozostawię jego wiadomość bez odpowiedzi i poczekam na ewentualny rozwój wypadków. Może być jeszcze bardziej śmiesznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciekawa jestem rozwoju akcji :)
OdpowiedzUsuńZnając życie ponad 60% że akcja w ogóle się nie rozwinie. Ale kto wie.
UsuńSwoja drogą kilka pocztówek od Ciebie czeka na swoją kolej. Ale to przy okazji moich innych staży cząstkowych: ginekologii, interny, chirurgii.
A ja się z tym panem wymieniłem, na moich warunkach. Kartki od niego otrzymałem. Trochę mi imię nie pasuje, ale mogę nie pamiętać. W każdym razie też taką litanię miast dostałem, też chciał niezapisane. W każdym razie mnie nikt nie naciągnął, a co on z tymi kartkami - już nie mój problem :)
OdpowiedzUsuńHmm.
UsuńCóż. Może go źle oceniłem. Ale napisał co napisał, nie było w jego ofercie nic poważnego. Ani słowa o wymianie. Nie przepadam też za osobami only/only/only.
A co do wymian z Arabami. Są takie same jak z innymi nacjami ale jest grupa typowych bezczelnych, wyłudzaczy. Na takich wymianach do tej pory straciłem dwie pocztówki wysłane w jednej kopercie - czyli właściwie nic. W innych przypadkach to ja miałem kartkę pierwszy dostać. I rozmowa się kończyła. Albo wszystko przebiegało sprawnie. I w skrzynce lądowała kartka z Omanu.
Nie ma w zwyczaju odpisywać na takie pokrętne maile jak ten od Boumedine, ale ten mnie po prostu rozśmieszył.