Wakacje dla większości, a w szczególności dla uczniów szkół już się niebawem skończą. Ale nie dla studentów i warto to w jakiś sposób zaznaczyć. Tym bardziej, że moje zadowolenie z tego faktu do najmniejszych nie należy.
Dotychczas w lipcu i sierpniu były cztery odsłony Wakacyjnej Egzotyki na PP, pora więc na odcinek piąty. Tym razem wybieramy się na Karaiby. A konkretniej do Trynidadu i Tobago, państwa znanego mi wcześniej głównie z licznych sprinterów, z Ato Boldonem na czele. Teraz Trynidad i Tobago będzie kojarzył mi się też ze świątynią na morzu, w mieście Waterloo: klik. Z jeziorem asfaltowym: klik 2 i z Ericiem Williamsem, nazywanym w tym karaibskim państwie: "The Father of The Nation." klik3
Stolica: Port-of-Spain
Powierzchnia: 5128 km2
Ludność: 1 mln 100 tys
Położenie: Karaiby, blisko granicy Wenezueli
Ustrój: republika
Religia: wiele różnych wyznań: hinduiści, zielonoświątkowcy, anglikanie, adwentyści,muzułmanie
Bogactwa naturalne: ropa naftowa, gaz ziemny, naturalny afalt
Związki z Polską: w latach 1639-1693 wyspa Tobago była kolonią księstwa Kurlandii, polskiego lenna
Historia: wyspy odkryte przez Kolumba, później pod władzą Wielkiej Brytanii
Połączenie adminsitracyjne wysp Trynida i Tobago: XIX wiek
Niepodległość: 1962 rok
Prawdziwy rarytas! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńniektórzy zaś mają wakacje cały rok :D
OdpowiedzUsuńTo już nie są wakacje.
Usuń