Tydzień z fińskimi pocztówkami: odsłona trzecia
Jak wygląda dzieciństwo w rodzinie, w której rodzice są alkoholikami? Pewnie mało ma wspólnego z prawdziwym dzieciństwem.
Dziecko w rodzinie alkoholowej uczy się trzech zasad: "nie odczuwaj", "nie ufaj", "nie mów". Nie odczuwaj - bo to, co czujesz rodzicom przeszkadza, denerwuje ich lub jest zbyt bolesne czy przerażające. Nie ufaj - bo wielokrotnie składane obietnice były łamane i niedotrzymywane. Nie ma więc nic pewnego, nic na czym mógłbyś się oprzeć. Nie mów o piciu swojego rodzica, o tym co czujesz i co myślisz na ten temat. Nie mów o tym, co dzieje się w domu i o konsekwencjach wynikających z picia. W ten sposób zanika komunikacja nie tylko wewnątrz rodziny, ale i w relacjach "ze światem zewnętrznym". Tworzy się swoistego rodzaju "tabu", rodzinna tajemnica, której dzieci usilnie strzegą w poczuciu wstydu, lęku i nadziei, że może w końcu będzie lepiej. Wszystko to sprawia, iż dziecko zaczyna przyjmować postawę obronną i zamkniętą wobec otaczającej rzeczywistości.
Pocztówek o paleniu tytoniu jest całkiem sporo. Widziałem takie z różnych państw: USA, Singapuru, Finlandii, Polski, USA, Niemiec. Ale alkoholizm to problem, który pojawia się na reklamowych kartkach bardzo rzadko. Wystarczy powiedzieć, że spotkałem sie z takim rodzajem pocztówek po raz pierwszy nie dawno: od zainicjowania wymiany z Minną z jednego z fińskich miast.
Nie jest to bynajmniej przypadek czy wyraz miłości Finów do pocztówek na każdy temat. Kraje skandynawskie (poza Danią) uznały, że największym zagrożeniem jest dla nich alkohol. Ma on do dziś prawie takie samo znaczenie jak wróg klasowy w komunizmie. Za rygorami przemawia także sposób picia: żeby się upić. Połowę alkoholu konsumowanego przez mężczyzn wypija tylko 10 proc. Finów. Ostatnio również i Finki nie wylewają za kołnierz, do spożywania alkoholu przyznaje się aż 90 proc. kobiet, co jest najwyższym wskaźnikiem w Europie.
0 comments:
Prześlij komentarz