Siedzę w domu rodzinnym. Z moim psem. Wszyscy się rozjechali, a my pozastaliśmy na straży obejścia. Czas pożytkujemy na różne przyjemności. Pies uwielbia grać w piłkę, przy czym znaczenia nie ma rozmiar. Do koszykówki czy do tenisa - nie ma różnicy. Jest piłka - jest zabawa. Ja natomiast przeglądam zaległe czasopisma medyczne, trenuję mięśnie brzucha i gimnastykę, skanuję pocztówki i korzystam z uroków świeżego powietrza.
Ostatnio do domu przyjeżdżam zawsze na coś przypominającego wakacje, urlop. Takie naładowanie baterii i odpoczynek od codzienności.
Tak wyglądała rok temu |
A tak teraz |
I z wspomnianą piłką do koszykówki |
0 comments:
Prześlij komentarz