Jednym z trzech patronów roku 2013, przyjętych uchwała sejmu jest Julian
Tuwim. Człowiek ze wszech miar z Łodzią związany. Toteż miasto tez się
stara godnie uczcić to wyróżnienie słynnego poety. Na rynku Manufaktury stoi przybrana w kolorowa włóczkę lokomotywa, a po całym mieście przemieszczają się rzeźby poety, pomalowane w symbolice nawiązującej do jego najsłynniejszych utworów.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Galeria Wielkich Łodzian. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Galeria Wielkich Łodzian. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
sobota, 8 czerwca 2013
Łódzcy Fabrykanci, czyli Festiwal Dobrego Smaku 2013.
Nie milkną echa ewentualnej 'wyprowadzki' na stałe z ulicy Piotrkowskiej rzeźb określanych wspólnym mianem pod nazwą Galeria Wielkich Łodzian. Ale Łódź w ten weekend żyje Festiwalem Dobrego Smaku.
Więc zasiądźmy na chwilę do stołu, jak zrobili to Poznański, Grohman i Scheibler, bohaterowie dzieła pana Marcela Szytenhelma.
Wczoraj odwiedziłem tylko jedną festiwalową restaurację - Bierhalle w Manufakturze, delektując się daniem "Strogonow w nowej odsłonie - nie tylko z grzybkami". Motywem przewodnim tegorocznego festiwalu jest kino, toteż to akurat danie odwołuje się do filmu "Sztos" Olafa Lubaszenko. Inne z łódzkich lokali zaserwowały w tym roku choćby Kill Bill Rock Sushi czy Burgera God Father. Bardzo dobry motyw przewodni.
Muszę powiedzieć, że danie, które miałem okazję skosztować oceniam bardzo pozytywnie. Kurczak jak kurczak, kluseczki przepyszne, sos świetny, a warzywa miękkie i soczyste. W dodatku piwo znakomite, ładne kelnerki - nic tylko polecać.
Rok temu byłem aktywniejszy nieco w degustowaniu dań festiwalowych, możecie porównać: klik. Jak widać z powyższego linka rok temu z festiwalu wróciłem nawet z pocztówkami. Po tym właśnie poznaje się postcrossera.
Edycja specjalna:
Robotnicy pracujący pryz ocieplaniu akademika czynili taki rumor, że wygonili mnie na spróbowanie kolejnego dania festiwalowego. Tym razem znowu rynek Manufaktury i naleśnikarnia Suzette. Samo ciasto mogłoby być odrobinę bardziej wyraziste, ale cała potrawa pyszna, porcja duża i zachęcająca do ponownych odwiedzin lokalu.
sobota, 25 maja 2013
Łódź - Galeria Wielkich Łodzian - "Fortepian Rubinsteina"
W łódzkich mediach od początku tygodnia pojawiają się niepokojące informacje. Grupa radnych chce, żeby wraz z remontem ulicy Piotrkowskiej ze słynnej Pietryny zniknęły nie mniej już słynne (czytaj kontrowersjorodne) rzeźby wchodzące w skład Galerii Wielkich Łodzian.
Jestem stanowczo przeciw. Bardzo lubię te 'ustrojstwa'. Nie tylko dlatego, że z każdym z nich mam fajną pocztówkę. Naprawdę nie tylko dla tego.
Galeria Wielkich Łodzian to rzeźby-pomniki, które nie straszą z cokołów. Każdy może przy nich się zatrzymać, zrobić sobie zdjęcie siedząc na ławce z Tuwimem, przy stole łódzkich gigantów przemysłu włókienniczego, na skrzyni latarnika, kufrze Reymonta, zasiąść wraz z Rubinsteinem do fortepianu czy też z Jaraczem na teatralnym fotelu. Wszystko w tłumie spacerujących łodzian, którzy w większości przechodzą obok rzeźb obojętnie, toteż mamy dużo czasu i miejsca dla siebie.
Dla mnie to jest jedna z wizytówek Lodzi.
Dziwi w związku z opisanym problemem również sytuacja z Łodzią Bajkową: klik. To też cykl pomników – Filemona i Bonifacego przed Muzeum Kinemtografii, Pingwina Pik Poka przed Aquaparkiem czy Misia Uszatka na Piotrkowskiej. Co chwila powstają nowe rzeźby z tej serii. I bardzo dobrze. Ale czemu jedne rzeźby są promowane, a drugie maja zniknąć w czeluściach mało popularnych parków, gdzie planuje się przenieść Galerę Wielkich Łodzian?
Może dlatego, ze Rubinstein straszy co niektórych brzydota swojej twarzy? No cóż, przystojniakiem słynny żydowskich muzyk nie był.
poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Łódź - Galeria Wielkich Łodzian "Ławeczka Tuwima"
Galeria Wielkich Łodzian to cykl plenerowych, 'ulicznych' rzeźb mieszczących się na ulicy Piotrkowskiej.
Osobiście bardzo je lubię. Na każdej można wygodnie usiąść, zrobić sobie zdjęcie. A Łodzianom już tak spowszedniały, że przechodzą obok nich obojętnie.
Ławeczka Tuwima to pierwsza rzeźba z cyklu. Jej pomysłodawcą i wykonawcą jest Wojciech Gryniewicz, a sama idea powstania zrodziła się w Towarzystwie Przyjaciół Łodzi.
Julian Tuwim
'Do krytyków'
A w maju
Zwykłem jezdzić, szanowni panowie,
Na przedniej platformie tramwaju!
Miasto na wskroś mnie przeszywa!
Co się tam dzieje w mej głowie:
Pędy, zapędy, ognie, ogniwa,
Wesoło w czubie i w piętach,
A najweselej na skrętach!
Na skrętach - koliście
Zagarniam zachwytem ramienia,
A drzewa w porywie natchnienia
Szaleją wiosenną wonią,
Z radości pęka pąkowie,
Ulice na alarm dzwonią,
Maju, maju! - -
Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju,
Wielce szanowni panowie!...
Łódź - Galeria Wielkich Łodzian "Kufer Reymonta"
Władysław Reymont żył w latach 1867 – 1925. Urodził się we wsi Kobiele Wielkie , dzieciństwo spędził w Tuszynie koło Łodzi. Za powieść "Chłopi" otrzymał Nagrodę Nobla. Jedną ze swoich powieści „Ziemia Obiecana” poświęcił Łodzi i aby zgromadzić odpowiedni materiał zamieszkał w Łodzi przy ul. Wschodniej 50. Powieść wydana została w Paryżu, bowiem nie zyskała sobie uznania w oczach opisanej w niej finansjery i łódzkich przemysłowców.
EDIT: Mniej więcej rok od tego tekstu luki w wiedzy uzupełnione - "Ziemia obiecana" to soczysty obraz czterech łódzkich kultur, który Reymont stworzył z niesamowitym realityzmem.
Łódź - Galeria Wielkich Łodzian "Lampiarz"
"Pomnik Lampiarza" został odsłonięty w setną rocznicę powstania pierwszej elektrowni w mieście. Jest to jedyna rzeźba Galerii Wielkich Łodzian przedstawiająca anonimową postać - elektryka. Latarnia wchodząca w skład dzieła jest prawdziwa. Nie została odlana jak reszta rzeźby lecz wyprodukowana przez firmę Fampra z Kluczborka.
Autor, Marcel Szytenhelm o wyborze nazwy: Chciałem, żeby pomnik nazywał się Żarówa, ale radni zdecydowali inaczej - tłumaczy Szytenchelm. - Nie upieram się, niech będzie Lampiarz, choć moim zdaniem młodzieży bardziej spodoba się Żarówa.
Lampiarz to szósta z kolei rzeźba tego ciekawego projektu. Czy będzie ich więcej?
Marcel Szytenchelm: - Też chciałbym to wiedzieć. Być może ten jest ostatni? Przecież sześć to też dobra cyfra. M.P. Skończyły się panu pomysły? Nie wierzę... - Oczywiście, że nie! Mam ich mnóstwo, ale jestem zmęczony. Zniesmaczony i udręczony niechęcią "ważnych" osób w tym mieście. Za każdym razem muszę prosić, błagać, przekonywać. Żadnej pomocy, tylko kłody pod nogi. Ile można?! Galeria potrzebuje życzliwości. I fundatorów, bo nigdy nie wyciągałem i nie wyciągam ręki po publiczny grosz. Czyli to już koniec? - Kto wie? Na pewno z Łodzi nie wyjadę, kocham to miasto. Ale może się tak zdarzyć, że będą tutaj mieszkał, ale pomniki stawiał gdzieś w Polsce. - Nie będzie żal? - Na pewno. Ale może przyjdzie wreszcie taki dzień, kiedy moje miasto za mną zatęskni?
Rzeźba mieści się przy ulicy Piotrkowskiej 37. Odsłonięto ją 21 września 2007 roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)