czwartek, 14 lipca 2011

Niemcy #2 Tabliczka z Muru Berlińskiego


 Cieszy mnie, że dostałem tę kartkę, ponieważ była ona dla mnie kolejnym pretekstem do zagłębienia się nieco w historię najnowszą. Tą część naszej spuścizny wiekowej, która jest tak zaniedbywana w większości szkół, poświęcających chyba zbyt dużo czasu kulturze antycznej. A bez znajomości historii, szczególnie tej najnowszej nie można w pełni zrozumieć rzeczywistości. Tyle tytułem wstępu.

Mur Berliński oraz okoliczności jego wybudowania i zburzenia są ciekawe. Powstał on w celu ograniczenia migracji ludności cywilnej, a szczególnie wybitnych fachowców z NRD do RFN poprzez Berlin Zachodni. Z tego powodu za zgodą ZSRR władze wschodnich Niemiec zadecydowały o budowie wysokich umocnień skutecznie odgradzających od Berlinu Zachodniego. Tajny plan tego przedsięwzięcia nosił nazwę Chiński Mur a projekt wdrożył do życia Erich Honecker. W roku 1961 powstały najpierw zasieki, a potem solidny, betonowy mur. Mieszkańcy NRD nie mieli do niego dostępu, natomiast dla Niemców z RFN  najpierw zasieki, a potem solidny, betonowy mur. Mieszkańcy NRD nie mieli do niego dostępu, natomiast dla Niemców z RFN był miejscem na graffiti, usłanym licznymi wiezyczkami widokowymi na NRD.
Berliner Maure przetrwał 28 lat - zburzono go w 1989 roku.

Szukając informacji na temat tej kartki przypomniał mi się równiez film dokumentalny Bartka Konopki i Piotra Rosołowskiego pt. 'Królik po berlińsku'. Nominowana do Oscara historia z dozą humoru przedstawiająca niezwykłe zjawisko przyrodniczo-społeczne . Po drugiej wojnie światowej bowiem Berlin był zniszczony. Świeżo zakładane grządki na Placu Poczdamskim w centrum miasta przyciągaly więc tysiące dzikich królików, szukających łatwego pożywienia.
Wybudowanie Berliner Mauer zmieniło sytuację. Króliki zostały odgrodzone od świata w pasie ziemi pomiędzy dwoma rzędami murów. Kicające jako mądre zwierzęta z czasem wytłumaczyły sobie, że mur i strażników postawiono tutaj, aby ochronić je przed naturalnymi wrogami. W miejscu z soczystą trawą, wieloma podziemnymi kryjówkami z wejściami ukrytymi pod osłonami z zapór przeciwczołgowych. Warunki jak w dobrze prowadzonym ZOO. Króliki zaczęły rozmnażać się w takim tempie, że w ciągu kilku lat zasiedliły cały ponad 100-kilometrowy pas łąki pomiedzy murami. Kicające w ramach ekspansji zaczęły uciekać do Berlinu Zachodniego. Władze NRD zaczęły je więc tępić jako zrajców ojczyzny - pas ziemi miedzy oboma murami stał się piekłem.  Zatruto trawę, pilnowano nor blisko muru, strzelano do królików. Wybawieniem dla kicających okazało się zburzeni Muru.  Odzyskały wolność, której nigdy wcześniej nie znały - przetrwały bowiem tylko pokolenia urodzone w obrębie tego najbardziej znanego berlinskiego pasa ziemi.

Jest to przykład na to jak człowiek potrafi zaburzyć naturalny bieg przyrody i jakie niesie to z sobą skutki.



środa, 13 lipca 2011

Polska #10 'Rue Piotrkowska'



Łódź. Ulica Piotrkowska - widok w kierunku nowego Rynku (obecnie Plac Wolności)

Kartka numer dziesięć z Polski na moim blogu jest prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Dostałem ją od mojej ulubionej Kasi. Jest to pierwsza kartka przedstawiająca Łódź, jaką otrzymałem ostemplowaną i przyniesioną przez listonosza. Mimo, że w temacie łódzkich pocztówek jestem całkiem obeznany, tej nigdy nie widziałem. 'Rue Piotrkowska' była bowiem dodatkiem do Dziennika Łódzkiego z 2008 roku, wydanym przy pomocy finansowej Miasta Łodzi. Gazeta wypuściła serię przedstawiająca cztery klultury Łodzi: Polaków, Żydów, Niemców i Rosjan. Ta kartka dotyczyła oczywiście wyznawców judaizmu. Jest bardzo ciekawa, reprint zdjęcia wręcz niezapomniany. Ale to przede wszystkim kartka tramwajami! I to jakimi! Widoczny po prawej stronie kartki model to wagon silnikowy typu VNB-125  - taki sam jak na pierwszej pocztówce z serii  łódzkie tramwaje opisywanych w innej części mojego bloga, poświęconej wyłącznie Łodzi.  Po prostu rewelacja. Bardzo cieszy mnie, że można znaleźć również takie kartki przedstawiające to bardzo ciekawe i niezwykłe miasto.

"Ach, te tramwaje
Świat w cieniu zostaje
Szumią, psują zdrowie
Jeżdżą, mącą w głowie
Nie dają cienia
ale jakie pozostawiają wspomnienia!"



Polska #9 Głowno



Kartka od moje ulubionej Kasi z jej miasta rodzinnego. Głowno jest miejscem ciekawym. Wystarczy spojrzeć na widok miasta z lotu ptaka. Dzięki dużej ilości lasów i obecności Zalewu Mrożyczka panuje tutaj niezwykły mikroklimat. Średnia temperatura wynosi 10°C w lecie i -2,5°C w zimie.  Miasto położone jest nad trzema rzekami: Mrogą, Mrożycą i Brzuśnią, a otaczają je bory sosnowe i sosnowo-dębowe.
Do Głowna można dojechać autobusem z Łodzi, Zgierza i Łowicza. Miejski Zakład Komunalny w tym mieście jest najmniejszym przewoźnikiem autobusowym w Polsce! Centralny przystanek znajduje się na Placu Wolności. którego głównym punktem nie jest pomnik Kościuszki lecz Drzewo Wolności, czyli dąb posadzony w 1928 roku, w dziesiątą rocznicę odzyskania niepodległości.

Z Głownem wiąże się również legenda. Kiedyś drogą przez bagna próbowała przejechać lokalna dziedziczka ze swoim skarbem. Wóz jednak ugrzązł w błotach Mrogi i poszedł na dno. Dzisiaj na tych terenach znajduje się Zalew Mrożyczki, a pływając łódką po jego wodach można rozmyślać o tych wszystkich kosztownościach ukrytych w głębinach.

Głowno jest fajne. Nie mam jednak wątpliwości, że największa atrakcją miasta jest sama Kasia. Pozdrowienia dla nadawczyni.



wtorek, 12 lipca 2011

Łódź - Plac Wolności #2 Muzeum Archeologiczno-Etnograficzne



O tym miejscu napiszę innym razem obszerniej. Dziś zapraszam na stronę internetową, z której naprawdę sporo można się dowiedzieć. klik. Jest to jedna z najwyżej cenionych jednostek muzealnych w całej Łodzi.





Jak widać w łódzkim Muzeum Archeologiczno-Etnograficznym czasem można spotkać naprawdę ładne Japonki, bardzo chętnie przybliżające zwiedzającym kulturę swego kraju.




30 rocznica podpisania Porozumienia Łódzkiego i rejestracji NZS (2011)


17 lutego 1981 podpisane zostało porozumienie miedzy strajkującymi studentami a władza komunistyczną. W tymże roku zarejestrowano NZS i stało się ono pierwszą niezależną od państwa i legalnie działającą organizacją.

poniedziałek, 11 lipca 2011

100-lecie Widzewa Łódź (2010)


Za Pocztą Polską:

Widzew jest jednym z najbardziej zasłużonych polskich klubów piłkarskich, który wychował takie gwiazdy jak: Zbigniew Boniek, Tomasz Łapiński, Marek Koniarek, Andrzej Woźniak, Wiesław Wraga i wielu innych. To oni w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych reprezentowali Polskę na arenie międzynarodowej. Obecnie Zespół jest czterokrotnym zwycięzcą najwyższej klasy rozgrywkowej oraz zdobywcą Pucharu Polski, półfinalistą Pucharu Klubowych Mistrzów Europy (obecnie Liga Mistrzów UEFA), uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów UEFA.

Artysta plastyk Janusz Wysocki na znaczku przedstawił zawodników grających w piłkę nożną. Całość utrzymana jest w widzewskiej, czerwono-białej kolorystyce.

Znaczek wydrukowano techniką rotograwiurową, na papierze fluorescencyjnym, w formacie 39,5 x 31,25 mm, w nakładzie 500.000 sztuk. Od 5 listopada br. – dnia wejścia do obiegu, towarzyszyć mu będą koperta i datownik Pierwszego Dnia Obiegu FDC Stosowany w Urzędzie Pocztowym Łódź 1.

Łódź - Plac Wolności #1



Witam w drugiej części mojego bloga, pisanej w odwrotnej kolejności, z postami z coraz "młodszymi" datami. Wprowadziłem ten zabieg ponieważ nie chcę burzyć przejrzystości bloga, a chciałbym również przybliżyć wszystkim czytającym nie tylko piękno łódzkich pocztówek ale przede wszystkim samej Łodzi.

Plac Wolności to centralny plac Łodzi. Został wytyczony w pierwszej połowie XiX wieku na skrzyżowaniu ówczesnego traktu Piotrkowskiego i ulicy Średniej.  Dziś jest to skrzyżowanie ulicy Pomorskiej z początkiem  ulicy Piotrkowskiej. Jest to plac o układzie ośmioboku. Otaczają go najważniejsze budowle dawnej Łodzi: klasycystyczny ratusz - obecnie Archiwum Państwowe (nr 1), rzymskokatolicki kościół p.w. Zesłania Ducha Świętego wzniesiony w miejscu luterańskiej świątyni Świętej Trójcy z 1829 r., gmach pierwszej w mieście szkoły realnej - dziś Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne (nr 14), dom Bogumiła Zimmermanna w którym znajduje się najstarsza łódzka apteka przeniesiona w 1840 r. z nieistniejącego domu Antoniego Bittdorfa (nr 7) oraz Muzeum Farmacji, „Kamienica pod Lwem” (nr 9), usytuowana w miejscu najstarszego domu zajezdnego prowadzonego przez Jana Adamowskiego. Pod płytą placu znajduje się unikalne Muzeum Kanału założone w dawnym rezerwuarze wody zwanym „Dętką” o ponad 142 m. długości. W 1902 r. rynek utracił charakter targowy, stając się głównym reprezentacyjnym placem miasta.

EDIT: 2 czerwca 2012
Jak widać na blogu moje pierwotne założenie dotyczące pocztówek z Łodzi się zmieniło. Uznałem, że zasługują na prezentowane 'na bieżąco' i w niczym to nie przeszkadza anie nie zaburza harmonii bloga. A wprost przeciwnie. Od czasu zwycięstwa w Konkursie na Najlepszego Bloga Pocztówkowego staram się bardzo doskonalić część poświęconą Łodzi: klik.

środa, 6 lipca 2011

Japonia #12 Kaminarimon (Gotochi Card)



Chciałbym widzieć swoją minę, w momencie gdy wyciągałem ze skrzynki moją pierwszą Gotoichi Card. Radości nie było końca ponieważ kartka jest fenomenalna, a dostałem ją od Mari, mojej przyjaciółki z Japonii, Pocztówka jest duża (bryła świątyni bez dachu odpowiada mniej więcej naszym standardowym 10 na 15 cm), solidnie wykonana, dosyć gruba, świetna kolorystycznie, oporna na zagięcia i zabrudzenie. Na odwrocie jest  mnóstwo miejsca do zapisania, a mi trafił się też ciekawy podłużny stempel z Takanawy, obejmujący prawie całą szerokość kartki. Warto też dodać, że to chyba jeden z najatrakcyjniejszych wzorów spośród wszystkich Gotoichi Card. W końcu kartka pochodzi z z prefektury obejmującej stolicę kraju. Zajęła więc zaszczytne miejsce w mojej kolekcji, choć jeszcze zastanawiam się jak ją przechowywać.

Mam cichą nadzieję na kilka kolejnych japońskich cudeniek pocztówkowych z innych prefektur i muszę znaleźć dla nich godne miejsce. Z tego co zrozumiałem jedną z 3 kartek z danej prefektury można wysłać tylko z terenu właśnie tej japońskiej jednostki administracyjnej, którą przedstawia. Pomysł ciekawy, nadaje to wszystkim Gotoichi Cards kolejną porcję niezwykłości. Niemniej utrudnia ich zebranie. A wzorów jest 141. Co roku przybywa kolejne 47. Zobaczymy jak dalej z tym pójdzie.

Na kartce widoczna jest podobizna Kaminarimon. Jest to jedna z dwóch wielkich bram wejściowych prowadzących do Sensoji Temple. Brama ma 11,7 metrów wysokości oraz 11,4 szerokości. Kaminarimon po raz pierwszy powstała w roku 942 a w obecnym wymiarze możemy ją oglądać od 1960. W centrum Kaminarimon znajduje się gigantyczny, 4-metrowy, czerwony chōchin, czyli nieco upraszczając gigantyczny, tradycyjny lampion.

Więcej o świątyni i szintoizmie tutaj.

Na odwrocie znaczki z pingwinem, płatkami śniegu oraz Hello Kitty... Mari pisze, że u nich koniec pory deszczowej i wreszcie zaczyna się lato. Coś w podobie do Polski, miejmy nadzieję. Dosyć już tych deszczów. Aczkolwiek jeśli takie kartki miałyby przychodzić tylko w czasie ulewy, takiej jak w poniedziałek, gdy pofatygował się do mnie listonosz - niech pada!