czwartek, 31 maja 2012

Uśmiech się! Dzień Czytelnika Bloga :)




Pocztówkę tę dostałem w czasie Nocy Muzeów w Muzeum Książki Artystycznej na łódzkim Księżym Młynie. Nie będę jednak dzisiaj pisał o niej ani o samym muzeum - choć bardzo fajne to miejsce. Chciałbym natomiast napisać trochę o moich czytelnikach, którzy czasem dają mi sygnały, że bloga czytają.  Zadanie bardzo skomplikowane, ponieważ niezmiernie trudne będzie nie pominąć nikogo. Ale spróbuję. Jeśli ktoś jednak zostanie nie uwzględniony - bardzo przepraszam, trochę was jest... Jak ktoś chce się szybko znaleźć polecam "Ctrl + F".Kolejność zupełnie dowolna - żeby nie było wątpliwości.

Na początek wpisani do Księgi Gości:
Stan - twórca strony klik, poznany w czasie zmagań w Konkursie na Bloga Roku
Pani Maria Jakubowska - właścicielka największego w Polsce sklepu z pocztówkami w Katowicach, niesamowita osoba, o której co nieco możecie się dowiedzieć na stronie: klik
Kura, Żywiciel i Przychówek, bohaterowie Azji od kuchni, którzy stwierdzili, że powinienem mieć więcej pocztówek z Singapuru niż ze Stanów.
I nie tylko z Singapuru. Kura prosiła, żeby dopisać jeszcze cały polski klub w Singapurze, toteż to czynię.
I to tyle... Chyba Księga Gości nie przypadła zbyt wielu osobom do gustu, toteż piszę dzisiejszego posta, który taką swego rodzaju księgą gości niewątpliwie jest.

Teraz osoby, które pozostawiły po sobie choć jeden komentarz
betkap, Madzia, Pasażerka, Cleo, Pytia - pojawiły się na moim blogu na początku jego tworzenia, komentarzami zachęciły mnie do dalszych starań. Gdy było mi to najbardziej potrzebne. Część z nich nadal zagląda.
devitto - mój kompanion w wielu projektach, nie mógł nie zostać też tutejszym bywalcem, znany choćby z tego, że przysłał mi kartkę pocztową formatu A4 klik
Petitek 79 - autor własnego bloga, zatytułowanego "W drogę Petitek", na moim też często gościł i komentował, nadal pojawia się od czasu do czasu. Przysłał mi pierwszą kartkę do kolekcji związanej z Euro, wspomógł kolekcję medyczną itp, itd. :)
Laura - bywalczyni od zadań specjalnych, jak choćby pisania o swoich Katowicach na moją prośbę: klik
Romanek - jeden z postcrosserów, którego miałem okazję poznać w Katowicach, dużo wcześniej napisał swój pierwszy komentarz na "Przypadkach Pocztókowych"
Mari - niesamowita dziewczyna z Japonii, która przysłała mi mnóstwo świetnych kartek z Japonii w ciągu naszej 1,5 letniej znajomości. Po polsku nie mówi, mimo to na bogu wpisała się dwa razy używając angielskiego, a moje blogowe wypociny tłumacząc korzystając z funkcji od Google
Ania - Warszawianka, która przysłała mi kartkę z Tanzanii klik, z Algierii, a o innych jej zasługach długoby mówić
Dziabka - mój ulubiony komentator blogowego tygodnia Gotochi Cards :)
Mateusz Palczewski - kolega z Wrocławia, który na poczatku istnienia bloga przekazałmi spora kolekcje swoich czystych kartek z podróży, wysłał kartkę z NY, z igrzysk olimpijskich w ... Montrealu.... ale o tym dopiero, jak kartkę tą wreszcie na blogu opublikuję
Karo - zazdrośnica Tanzanii ;), która na moim blogu poznała nową metodę pozyskiwania kartek klik
natenczas - pojawił się i zniknął, ale Jack Daniel's po nim pozostał: klik
Maxus - autor bloga, który w wielkim konkursie zajął miejsce drugiego - miło wiedzieć, że do mnie czasem też zagląda. Od niego mam choćby drugą "uśmiechową' pocztówkę: klik
pożeczkowa - Martina, od której mam: taką kartkę z ciekawa historią
mevo - kolejny z supporterów mojej medycznej kolekcji
overbreathing - rozmarzona kartką z Palau;)
aladriela - Klaudia ujawniła się bardziej dopiero w marcu, miło mi, że na mojego bloga zagląda. Jedna z niewielu osób, od których pocztówkę dostałem i  pierwszej chwili nie wiedziałem od kogo to. A były to wrocławskie krasnale: klik
singielka+kot - komentarze Singielki był dla mnie sporym ale bardzo miłym zaskoczeniem
Ata_ - i tak proszę państwa, moja mistrzyni w wyszukiwaniu pocztówek medycznych, organizatorka swapów, dobra dusza forum postcrossingowego i wreszcie pomysłodawczyni i fundatorka nagród w Konkursie na Najlepszego Bloga - wymieniona pod koniec stawki, ale tak jak mówie, kolejnośc jest względnie chronologiczna, ale tak naprawdę większego znaczenia nie ma.
Jan Walczewski - kolejna niesamowita postać, grafik, fotograf, autor pocztówek z serii: klik, które są tak niesamowite, że stały się obiektem jednej z moich blogowych kolekcji
get_me_out - kolejna z osób, które miałem okazję poznać w 'realu', związana z Postcrossingiem
Bibliofilka - poznana przy okazji problemów technicznym z Bloggerem, autorka bloga o książkach
Dwa koty -  a właściwie ich właścicielka, przemiła Polka mieszkająca w Japonii, która kiedyś pomogła mi nawet w przetłumaczeniu abstraktu pracy na STN na język angielski.
czarry-marry - i znowu autorka bloga - twórcy korzystający z Web 2.0 to zdecydowanie najliczniejsza grupa odwiedzających Przypadki Pocztówkowe
Polina i Igor- czyli 6-letni chłopiec i jego mama, którzy wspólne lubią przeglądac moją pocztówkową kolekcję za pomocą podziału na etykiety.
Frutina - swój pierwszy komentarz na blogu zostawiła wczoraj, co bardzo mnie ucieszyło, bo pracowałem już nad tym postem i nowa osoba była miłym zaskoczeniem

Dalej o osobach, które żadnego komentarza na blogu nie zostawiły, ale już ślad w postaci pocztówki jak najbardziej. A to przecież mąka na chleb dla mnie.
Tutaj przede wszystkim moja ulubiona Kasia. Kasi chyba nie chce się za bardzo czytać bloga ale fajne pocztówki przysyła: klik
Później kolejna Ania, która przysłała kartkę z Londynu i z Polski
Loh Swee Meng - jeden z moich pierwszych swaperów, z Singapuru, który czasem na blogu się pojawia
Halsza - mistrzyni wysyłania śmiesznych kartek z medycyną związanych, jedna z osób z pierwszej postcrossingowej 10 użytkowników z Polski
ewejka - jedna z tych osób, która widząc, ze ktoś zbiera kartki związane z medycyną potrafi sama zdobyć adres i wysłać jako niespodziankę
Paulina - super dziewczyna, która przysłała mi pierwszą pocztówkę w moje kolekcji
Sergiusz a.k.a. Kapitan Krzepa - od niego mam przedziwną pocztówkę, którą uwielbiam: klik
Bogna - dzięki koleżance ze studiów moja kolekcja zawiera pocztówkę z Martyniki
Alina - sympatyczna dziewczyna z Mińska, z którą wymieniłem kilka kartek
Aneta - Krakowianka dzięki której dostałem moje pierwsze kartki autorstwa Janka Walczewskiego
Nora - sympatyczna dusza z Tajwanu
Mikis - prawdziwa sława polskiego postrossingu, na blogu reprezentowany głównie przez pocztówki wysłane za pomocą poczt specjalnych.
Dagmara - kolejna koleżanka ze studiów, która postanowiła wspomóc moją kolekcję
Śpiąca - niech o niej powiedzą same pocztówki od niej: klik
Enderejew - Warszawiak, który przysłał mi jedną z moich pierwszych kartek medycznych: klik


Jeszcze dalej o osobach, o których dowiedziałem się, że sa czytelnikami Przypadków Pocztówkowych dopiero w czasie trwania, bądź po, konkursu na Najlepszego Bloga Pocztówkowego
Babe of Jazz, która tu napisała tak: "Niemal oczywistym dla mnie wyborem był blog osoby, która też pisze obszernie, ale ciekawie, z pasją : ) Do tego tytuł idealnie dopasowany do zainteresowań/kolekcji pocztówkowej : ) Z przyjemnością się to wszystko czyta! Życzę więc powodzenia! :D"
nessa_vana która npisała tak: "Cieszę się, że mój faworyt zwyciężył! Gratuluję pozostałym :)", a wcześniej nie miałem pojęcia, że była kiedykolwiek na moim blogu}Zagłosowały na mnie w tym konkursie 24 osoby z forum, więc myślę, że wiele z nich pozostało nadal anonimowymi. ale bardzo fajnie, że gdzieś tam są, czytają, głosują i dzięki nim ten blog ma taki fajny czerwony baner u góry paska bocznego.

To by było z grubsza na tyle. Wyszło 50 osób. Naprawdę mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Stwierdziłem też, że paru osobom muszę powysyłać jakieś fajne pocztówki. Po prostu inaczej nie wypada. A tylko paru bo fundusze ograniczone...

1 comments:

  1. O nie Dominik nie... dopisz polski klub w Singapurze. Na razie tylko czytają, ale zaczęły się wakacje więc podróże i może przyjdą nowe kartki. :)
    Stałą czytelniczką jest moja polska przyjaciółka tutaj pani I , której mąż kupił dla Ciebie pocztówki w Wietnamie, ale zapomniał wysłać. Niebawem tam wróci więc mam nadzieję kolekcja się rozrośnie. :)
    Czytają też czasem moi rodzice, ale jeszcze nic nie wysłali. Muszą się poprawić.

    OdpowiedzUsuń